Nie ma co się modlić za Francję
Nigdy się jeszcze w życiu nie zgodziłem z profesurką Joanną Senyszyn, ale niestety czasami musi być w życiu ten pierwszy raz.
Chociaż osobiście uważam ją za najgorszy czerwony beton, który nie mając żadnego potencjału intelektualnego zrobił karierę w poprzednim systemie. W jaki sposób? Dobrotliwie przemilczę, w jaki sposób lwice lewicy robiły kariery za poprzedniej epoki... Tutaj dla zainteresowanych polecam monografię i wspomnienia Platerówek z 1 Batalionu Kobiecego i wynurzenia pierwszego seksoholika PRL-u, erotomana gawędziarza Włodzimierza Sokorskiego. Prawda, sucha Asiu, piękna Kasiu z warkoczem i prawdomówna lwico Olu?
Zresztą podzielam opinię, że Pan Bóg, jak chce kogoś ukarać, to najpierw mu odbiera rozum. Gorzej jest w przypadku Senyszyn, kiedy w ogóle go nie dał, wychodząc z założenia, że i tak nie warto. Dlatego tak trudno mi się zgodzić z tezą promowaną przez Senyszyn, a także niejakiego Dalajlamę, że nie ma co się modlić za Francję, ponieważ ona po prostu na tą modlitwę nie zasługuje.
Można się modlić za naszych braci w wierze – francuskich chrześcijan gnojonych zarówno przez coraz bardziej agresywnych muzułmanów, jak i skrajnie laickie, ateistyczne państwo francuskie kierowane przez świetnie zorganizowaną francuską masonerię. Można to traktować jako spiskową teorię dziejów, ale bez odpowiedniego zakotwiczenia w loży nie ma co liczyć na karierę publiczną w administracji, polityce, czy bankowości. Do pewnego momentu tak, później pojawia się szklany sufit, tak zupełnie odmienny, niż ten w Polsce.
Zresztą to ateistyczne i laickie państwo coraz bardziej ulega muzułmanom. Także w sferze prawa. To pierwszy powód, żeby się nie modlić za państwo francuskie. Drugi jest jeszcze bardziej banalny. Według kreacjonistów człowiek jest homo sapiens, a więc skoro nie sapiens (rozumny), to nie homo (człowiek).
Widziałem film z protestu kilkunastu francuskich narodowców w Metzu protestujących przeciwko islamowi. Film nakręcony już po zamachach. Narodowców było kilkunastu, tłum Francuzów naprzeciwko nich był z pięć razy większy. To nawet nie byłi potomkowie imigrantów, tylko w zdecydowanej większości rdzenni Francuzi. I jak oni reagowali na protest? Darli się „Faszyści”, „Rasiści” i bili brawo, kiedy policja zakuwała protestujących. Gdyby nie zgarnęła ich policja to politpoprawnościowe bydło, przepraszam - normalni obywatele, sami by ich zlinczowali. Dodajmy takie kwiatki, jak gościa z flagą Wolnej Armii Syrii za plecami protestujących. Czym jest ta wolna armia? Otóż to wyszkoleni i uzbrojeni przez Zachód rebeliańci walczący z Assadem. Na razie się jeszcze nie przyznają do ISIS, ale jakby już obalili prezydenta to kto wie?
To jest ta rzekoma „umiarkowana opozycja” syryjska, w którą, tak samo jak w ISIS Rosjanie walą bombami jak Afrykańczyk w bęben. Patrząc na scenę z Metzu stwierdzam, że Orwell był jednak wizionerem. To wypisz wymaluj scena z „Folwarku zwierzęcego” i beczenie owiec (najgłupszych ze wszystkich zwierząt w gospodarstwie) „Cztery nogi dobre dwie nogi złe”. Tutaj to brzmi „Faszyści”, „Rasiści”, ale poziom zlasowania mózgów jest identyczny.
Już dzisiaj powinniśmy określić warunki przyjmowania uchodźców z Francji za 10 lat, kiedy zostanie tam wprowadzony kalifat. Jeżeli ktoś będzie miał udokumentowane aresztowania za obronę wartości chrześcijańskich, wyroki za rasizm i islamofobię, czy potężne dossier śledcze w takich politpoprawnościowych organizacjach delatorskich jak „SOS Rasicm” (francuski odpowiednik Otwartej Rzeczpospolitej i Nigdy Więcej) to witamy. A jeśli ktoś wspierał lewactwo, mniejszości seksualne i multi-kulti to won z powrotem do Kalifatu Francji. Cóż „Obóz Świętych” Jeana Raspail'a i „Uległość” Michela Houellebecq'a to głos wołający na puszczy. Głos Kassandry, która wie, że Troja zostanie zniszczona, a nikt jej nie wierzy.
Michał Miłosz
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl