Raport dotyczący tej sytuacji przedstawił Przegląd Sportowy. W artykule można przeczytać, że: trudno powiedzieć, czy obecność tak dużej grupy zawodników zaliczających się do LGBTQ wynika z faktu, że faktycznie będzie ich więcej czy z tego, że obecnie wielu osobom jest obecnie łatwiej przyznać się do swojej orientacji seksualnej. W 1988 r. w Seulu jedynym wyoutowanym homoseksualnym olimpijczykiem był startujący w ujeżdżeniu Amerykanin Robert Dover. Dwadzieścia lat później w Pekinie pojawiło się 15 takich osób, w 2012 r. w Londynie 23, a na ostatnich igrzyskach w Rio de Janeiro występowało 56 sportowców mających za sobą coming out.

Teraz według wyliczeń zajmującego się tematyką LGBTQ w sporcie serwisu Outsports wśród startujących (licząc z zawodnikami uznawanymi za rezerwowych) znajdziemy ich aż 142. A w tym gronie jest Quinn, czyli niespełna 26-letnia osoba deklarująca się jako niebinarna, czyli nienależąca do żadnej płci. Nie przeszkadza jej to jednak grać w kobiecej reprezentacji Kanady w piłce nożnej. Ta dyscyplina sportu zdecydowanie przeważa na liście przygotowanej przez Outsports. Znajdziemy na niej prawie 40 futbolistek, ale ani jednego ich kolegi po fachu. Panowie ogólnie są w zdecydowanie mniejszej – jest ich w zestawieniu 14, z czego 5 w jeździectwie.

Wśród przedstawicieli społeczności LGBTQ w Tokio mamy sportowców reprezentujących 25 różnych państw. Także Polskę, bo o swoim homoseksualizmie publicznie mówiły żeglarka Jolanta Ogar-Hill oraz strzelczyni Aleksandra Jarmolińska. Ta druga przed igrzyskami nagrała nawet film dla walczącej o równość małżeńską w naszym kraju organizacji Miłość Nie Wyklucza. – Reprezentuję Polskę i chcę mieć w niej równe prawa, w tym prawo do uznania mojego małżeństwa, prawo do bezpiecznego życia rodzinnego, po prostu do równości. Chcę móc startować w biało-czerwonych barwach ze świadomością, że mój kraj traktuje mnie z należytą mi godnością - powiedziała.

Możliwość udziału w IO dostały także osoby transseksualne, czyli po operacji zmiany płci. Ich poziom testosteronu musi wynosić mniej niż 10 nanomoli na litr krwi przez 12 miesięcy przed pierwszym występem. W kolarskiej rywalizacji na BMX-ach wystartować chciała Chelsea Wolfe (dokonała zmiany w 2014 r.), ale ostatecznie będzie tylko rezerwową. W podnoszeniu ciężarów w najcięższej kategorii zobaczymy natomiast 43-letnią Nowozelandkę Laurel Hubbard, który do 2012 r. była znana jako pan imieniem Gavin. Na ostatnich mistrzostwach świata zajęła 6. miejsce. Jej obecność w Tokio wzbudziła kontrowersje, ale szef MKOl Thomas Bach zapewnił, że nie zostanie wykluczona, bo zakwalifikowała się zgodnie z przepisami. Dodał, że przed kolejnymi igrzyskami trzeba będzie przeanalizować wprowadzone zasady i być może jednak je dopracować.

Tymczasem koronawirus zaczyna zbierać coraz większe żniwo podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Pierwszymi dwoma sportowcami, którzy zostali wykluczeni z udziału na skutek uzyskania pozytywnego wyniku testu na COVID-19 stali się reprezentantka Chile w taekwondo i holenderska skateboardzistka. Fernanda Aguirre, reprezentantka Chile w taekwondo miała rozpocząć rywalizację w niedzielę w kategorii do 57 kilogramów. Zawodniczka przybyła do Tokio z Uzbekistanu, a przeprowadzone u niej dwa testy na obecność koronawirusa wykazały dwa pozytywne wyniki. Drugą zawodniczką, która uzyskała pozytywny wynik testu, na skutek którego nie będzie mogła wziąć udziału w igrzyskach jest 31-letnia Holenderka Candy Jacobs. Miała wystąpić w poniedziałkowym konkursie w skateboardingu, jednak wykrycie w jej organizmie koronawirusa wyeliminowało ją z rywalizacji. Jacobs to czwarty sportowiec, który uzyskał pozytywny wynik testu w wiosce olimpijskiej, po południowoafrykańskich piłkarzach Thabiso Monyane i Kamohelo Mahlatsi oraz czeskim siatkarzu plażowym Ondreju Perusiciu. Cała trójka jednak będzie mogła rywalizować po zakończeniu 10-dniowej kwarantanny.

Wygląda więc na to, że tegoroczne igrzyska będą wyjątkowe nie tylko ze względu na pandemię i ciągłe zachorowania wśród sportowców, ale także np. występy mężczyzn w zawodach kobiet. Te statystyki pozostawmy jednak bez komentarza.

WO