"Stawka została podniesiona" – mówi białoruski dziennikarz. Ponad 4000 prób przekroczenia granicy!
Według opinii Siarhieja Pielasa, białoruskiego dziennikarza pracującego w Biełsacie, sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zdecydowanie zaostrza się.
Straż Graniczna podała na Twitterze w piątek, że poprzedniej nocy zatrzymano grupę nielegalnych imigrantów będących obywatelami Iraku, a to wszystko 500 metrów od granicy.
"Jeden z mężczyzn pomimo reanimacji prowadzonej przez patrol oraz zespół karetki pogotowia zmarł (prawdopodobnie na zawał serca). Kolejny z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 jest w szpitalu"
– dowiadujemy się z komunikatu Straży Granicznej.
Do zdarzeń na granicy polsko-białoruskiej postanowił się również odnieść dziennikarz telewizji Biełsat Siarhiej Pielasa:
– Stawka została podniesiona. Mamy już pięć ofiar śmiertelnych. Wszystkie są na białorusko-polskim pograniczu. To świadczy o tym, że kryzys się zaostrza właśnie na tej granicy
– stwierdził i dodał:
– Pozostałe państwa, które były atakowane przez falę migrantów, wywołaną przez reżim Łukaszenki, już w mniejszym stopniu podlegają temu atakowi. Mam na myśl Łotwę i Litwę. Początkowo ta fala uderzyła w Litwę, w mniejszym stopniu w Łotwę, ponieważ ta granica jest krótsza, a dopiero w trzeciej kolejności - w Polskę
Dostrzegł również, że Polskie służby graniczne odnotowują coraz większe liczby nielegalnych imigrantów usiłujących przekroczyć nielegalnie granicę polsko-białoruską pomimo spadku temperatury.
– Pozostałe państwa, które były atakowane przez falę migrantów, wywołaną przez reżim Łukaszenki, już w mniejszym stopniu podlegają temu atakowi.
- zauważa Pielasa
- Mam na myśl Łotwę i Litwę. Początkowo ta fala uderzyła w Litwę, w mniejszym stopniu w Łotwę, ponieważ ta granica jest krótsza, a dopiero w trzeciej kolejności - w Polskę.
Od początku września funkcjonariusze powstrzymali już ponad 4000 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Źródło: Do Rzeczy