Koniec restrykcji to nie jest żadne zwycięstwo normalności! [FELIETON]

0
0
0
/ pixabay/YT/Netflix/M. Jacobson – Gonzalez/CC BY 2.0/Wiki (kolaż)

Wiele osób wyczekuje zakończenia Wielkiej Histerii. Mówi się nawet, że jest to jakieś zwycięstwo. Otóż nie – samo zakończenie restrykcji pod dwóch latach szkodliwego szaleństwa, które wyrządziły ogromne szkody to nie jest żadne zwycięstwo normalności, lecz osób oraz instytucji odpowiedzialnych za lockdowny jak również globalnych koncernów, które zrobiły interesy stulecia.

Kolejne kraje łagodzą restrykcje. W Anglii w tym tygodniu można spodziewać się nawet zniesienia obowiązkowej kwaratanny. U nas co prawda restrykcje nie są raczej przestrzegane, do tego w praktyce właściwie nie obowiązują ze względu na pogmatwanie prawne, które w tym przypadku wyjątkowo działa na korzyść obywatela, a nie rządu. Niemniej jednak pamiętamy początek lockdownu – zamykane firmy, całe armie policji wysyłanej do otwartej mimo życzeń rządu restauracji czy siłowe wyrzucanie przez policję ludzi z zabawy w klubie w środku zimy przy 10 stopniach Celsjusza mrozu.

Rządy wielu państw ponadawały sobie superuprawnienia w ramach różnych „antycovidowych” projektów. Chociażby pierwsza „tarcza” rządu w Warszawie wprowadziła dodatkowe uprawnienia dla urzędników. Pamiętam, jak w ramach ogłoszonego projektu okazało się, że – pod pretekstem ochrony przedsiębiorców i walki z koronawirusem – zezwolono urzędnikom na wejście na prywatny teren bez zgody i wiedzy właściciela. Przepis ten przecież obowiązuje do dziś i raczej nie zostanie szybko zdjęty. Podobnie, jak za PO „tymczasowo” podwyższono VAT, co obowiązuje do dnia dzisiejszego, także pod rządami obecnej oligarchii partyjnej, która przecież na PO wylewała za ten ruch pomyje. Nie licząc chwilowej ulgi w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej, podwyższona stawka VAT cały czas obowiązuje.

Wiele drobnych, rodzimych firm padło, zyskały zagraniczne sieci. Na początku mieliśmy falę samobójstw. Nasze pieniądze marnotrawiono na preparaty od globalnych koncernów farmaceutycznych, którym z naszych pieniędzy zafundowano solidną kampanię promocyjną. Nie wiem ile, ale z pewnością majątek wydaliśmy także na testy. Jakiego rzędu są to kwoty? Szwecja wydawała 2 mld euro, a Zjednoczone Królestwo 2 mld funtów miesięcznie tylko na ten cel.

Oczywiście, niektórzy zyskali. Warto przyjrzeć się majątkom czołowych pandemików pokazywanych w wielkich mediach i porównać ich stan obecny ze stanem sprzed dwóch lat. Albo kolegom ministrów handlujących na przemian maskami lub bronią.

Kolejna kwestia – nadmiarowe zgony. Jeśli przyjmiemy nawet, że wszystkie uznawane za covidowe zgony faktycznie spowodowane byłyby przez Covid-19 – a tak nie jest – to wciąż nieporównywalnie więcej osób zmarło z powodu braku dostępu do lekarza. Zapewne wzrosła też ilość zgonów spowodowanych stresem – zarówno będącego efektem kampanii strachu, jak również trudności życiowych wywołanych działaniami rządu, np. utratą pracy czy zamknięciem firmy.

Specjaliści alarmują też o stanie psychicznym dzieci i nastolatków. W Polsce, podobnie jak w innych państwach Zachodu, lockdown – który został wprowadzony nie „przez pandemię” tylko przez parlament i rząd złożony z konkretnych osób – wywołał poważne zaburzenia na niespotykaną dotąd skalę. To jest problem, który odczujemy – i to bardzo mocno – za kilka lat. Tzn. my jako społeczeństwo, ponieważ rodzice wielu dzieci już teraz zapewne cierpią widząc, jak stan ich dziecka się pogarsza. A nie poprawi się to za pstryknięciem palca.

Zniszczone zostało poczucie bezpieczeństwa. Wiemy wszyscy, że rząd i wielkie media mogą z dnia na dzień trąbić na jedną modłę w wybranym temacie i bez mrugnięcia okiem nawoływać do łamania prawa, odbierania ludziom podstawowych wolności i ich praw. Innymi słowy, Wielka Histeria pokazała, że demokratyczne państwa zawiodły ostatecznie. Kto jeszcze się łudzi – niech rzuci okiem na aktualną sytuację w Kanadzie.

Zakończenie restrykcji nie będzie więc naszym zwycięstwem. Będzie to zwycięstwo globalistów, którzy ogłosili nieformalny stan nadzwyczajny dla całego niemal Zachodu, wzbogacili się – kosztem setek milionów zwykłych ludzi – po czym przystępują do zakończenia operacji. Wkrótce ogłoszą: „wróciliśmy do normalności”. „Normalności”, w której część ludzi będzie hipohondrykami, a cała rzesza osób utraciła dorobek swojego życia.

O zwycięstwie możemy zacząć mówić dopiero wówczas, gdy osoby odpowiedzialne za Wielką Histerię – od zwykłych funkcjonariuszy popełniających niegodziwość, zasłaniających się hasłem „ja tylko wykonywałem rozkazy” – po osoby decyzyjne w rządach poniosą konsekwencje. I należy pamiętać, że utrata pracy to praktycznie brak konsekwencji, jeśli spojrzymy na to, jakiego bezmiaru zła dokonano.

 

Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

 

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną