Potężny kontrakt wojskowy Rosji z Indiami
Premier Indii Narendra Modi podczas swojej wizyty w Moskwie spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w celu zawarcia największego kontraktu na broń od 2001 roku, wzmocnienia współpracy wojskowej sięgającej jeszcze okresu istnienia Związku Sowieckiego.
Modi i Putin odnieśli się do współpracy, którą określili mianem „strategicznego partnerstwa” i zobowiązali się do zwiększenia powiązań biznesowych. Szef indyjskiego rządu zwrócił przy tym uwagę na postęp w realizacji projektów obronnych w celu poprawienia zdolności obronnej jego kraju.
- Kiedy patrzę w przyszłość, widzę Rosję jako znaczącego partnera w transformacji ekonomicznej Indii oraz w kształtowaniu zbilansowanego wewnątrz i wielobiegunowego świata – oświadczył Modi podczas konferencji prasowej.
Na poprawę uzbrojenia armii Indie zamierzają wydać 150 mld dolarów, co dla Rosji, borykającej się z recesją i niskimi cenami surowców, o sankcjach nie wspominając, kontrakt z Indiami będzie stanowił poważny zastrzyk finansowy, który pobudzi gospodarkę.
Indyjczycy zamierzają kupić m.in. pięć systemów rakiet S-400 na kwotę 4,5 mld dolarów. Szczegóły pozostałych zakupów sprzętu wojskowego nie są jeszcze znane. Indyjski premier, który do Rosji przybył już w środę na nieoficjalny obiad z Władimirem Putinem, poprowadził uroczystość podpisania licznych porozumień, w tym umowy o produkcji w
Indiach rosyjskich śmigłowców a także wspólnej eksploatacji rosyjskich złóż gazu i ropy.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Indie wydzierżawią od Rosji drugi podwodny okręt atomowy. Pierwszy został wydzierżawiony na 10 lat w 2012 roku za sumę 1 mld dolarów. Ponadto indyjska marynarka wojskowa zamówi w rosyjskich stoczniach trzy okręty wojenne - 1997 r. za trzy fregaty klasy Talwar zapłaciły 1 mld dolarów.
Julia Nowicka
Źródło: Bloomberg
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl