Pucki prokurator ścigając Polaka za zdjęcie ukraińskich flag błaźni siebie, urząd i państwo polskie (FELIETON)
Małpi cyrk, jak rozpętała policja i pucka prokuratura w osobie prokuratora Jacka Chmielewskiego wobec pana Mariusza Lesnera za... zdjęcia ukraińskich flag i powieszenie w ich miejsce polskich świadczy, że komuś się coś po... merdało w głowie. Nie wiem, czy pucki prokurator zdaje sobie sprawę, że ścigając Polaka za zdjęcie ukraińskich flag błaźni, a co gorsza hańbi siebie, urząd i państwo polskie. Zwłaszcza, że zarzuty są co najmniej z przysłowiowej d... Jednak nasze państwo z kartonu, a szczególnie jego organy ścigania i wymiar (nie)sprawiedliwości 30 lat po rzekomym zakończeniu systemu komunistycznego nadal działa według sformułowanej przez prokuratora Andrieja Wyszyńskiego stalinowskiej zasady „prawa” brzmiacej: „dajcie człowieka a paragraf się zawsze znajdzie”.
Podstawa prawna z przysłowiowej d...
Cóż podstawa prawna na której opierają się czynności prokuratorskie są tak słabe, jak wynik sportowca kobiety w rywalizacji z transseksami. I tak mocno naciągane, jak dziewictwo prostytutki z 40 letnim stażem pracy w niemieckim domu publicznym. Co więc się zarzuca polskiemu obywatelowi? Artykuł 137 §2 Kodeksu Karanego „Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy”. Który stanowi całość wraz z Art.137.§1. Kodeksu Karnego „Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. A to bardzo ciekawe, ponieważ jest sporo wyroków uniewinniających tęczowych i ukraińskich aktywistów, którzy znieważali i przerabiali polską flagę i polskie godło, a Polskę wyzywali od najgorszych i włos im z głowy nie spadł. Przoduje w takich działaniach pewien zawodowy prowokator z importu (i to nie jest Bartosz Kramek). Pewna nominalnie męska i jawnie banderowska szuja ukraińskiego pochodzenia (którego niegodne i plugawe imię zmilczę), co od jakiegoś urzędniczego kretyna dostał polskie obywatelstwo (czego należałoby go natychmiast pozbawić) i który jest notorycznie uniewinniany na podstawie przepisów o... wolności słowa. A co do zdjęcia ukraińskich flag - „przedstawicielstwo tego państwa” ich nie wywiesiło, a „zarządzenia polskiego organu władzy” nawet w postaci decyzji Burmistrza Pucka też pewnie nie było. Co więcej obywatel które je zdjął i zastąpił flagami polskimi w żaden sposób ich nie znieważył, ani nie zniszczył. Tak więc prokuratura orze jak może, choć .
To złodziej! i pijak! Bo każdy złodziej to pijak
Ciągiem dalszym zarzutów z przysłowiowej d... jest powoływanie się prokuratury na Art. 256.§1. Kodeksu Karnego brzmiącego: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.§2.5)Tej samej karze podlega, kto wcelu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza,nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w§1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”.
To już jest totalny odlot prokuratury. Która wydaje się na podstawie czynu w postaci zdjęcia flag obcego kraju chce podejrzanenu przypiąć nienawiść do naszego „bratniego” narodu. Nie podoba ci zalew ukraińskich flag w polskiej przestrzeni jesteś już faszystą, nazistą i nienawistnikiem. W sumie połowa Polaków za Ukraińcami nie przepada, więc można byłoby im przypiąć takie zarzuty, tylko kto wtedy by pracował na sejmowych i senackich kretynów, emerytury generałów bez mózgu, za to z medialnym ślinotokiem, sędziów, prokuratorów, urzędników i naszych „gości” zza wschodniej granicy? Przypomina się kultowa scena z „"Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”? Barei z tekstem: „To złodziej! i pijak! Bo każdy złodziej to pijak”.
https://www.youtube.com/watch?v=qOEvDRkVDIc
Ewidentnie widać, że pucka prokuratura nie ma żadnego pomysłu na oskarżenie, ale na skutek polecenia z Warszawy, albo z własnej nadgorliwości próbuje wklepać obywatelowi zarzuty, które nie trzymają się przysłowiowej kupy. I nie trzymałyby się nawet wtedy, gdyby prokurator dodał do nich błonnika ziemniaczanego, albo innego łącznika. Są zbiorem insynuacji, nadinterpretacji i manipulacji (coś jak rozmaite akty oskarżenia i sprawy prowadzone przez osławionego prokuratora Młynarczyka z Warszawy). Jednak kto by się w Polsce przejmował jakimkolwiek prawem? Na pewno nie wymiar (nie)sprawiedliwości, którego częścią jest prokuratura. Tak więc pucki prokurator ścigając Polaka za zdjęcie ukraińskich flag błaźni siebie, urząd i państwo polskie. O ile coś takiego jak państwo polskie jeszcze istnieje? Biorąc pod uwagę ile mamy w przestrzeni publicznej flag państwa nam obcego i zasadniczo wrogiego, których nie można zdjąć i zastąpić flagą ojczystą, bo pójdzie się siedzieć.
PS. Z ostatniej chwili: Pucka prokuratura nie poprzestała na tym bezpodstawnym oskarżeniu jak z „Procesu” Kafki, tylko... postanowiła zaczerpnąć z... ukraińskiego kodeksu karnego! O paranoi ukraińskiego kodeksu karnego w polskim sądzie napiszę w kolejnym felietonie!
Piotr Stępień
Źródło: Piotr Stępień