Profesor Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wypowiedział się ostatnio na temat tego co dzieje się na świecie w związku z małpią ospą. Jego zdaniem jest to szukanie sensacji. 

Mamy w polskim systemie ochrony zdrowia zdecydowanie poważniejsze problemy niż małpia ospa. Widzę jednak, że jest zapotrzebowanie na szukanie sensacji. Każdy najdrobniejsza rzecz, która się wydarza, wywołuje poruszenie

-powiedział prof. Piotr Kuna. 

Tak naprawdę powinniśmy się martwić o choroby, które mamy. Przede wszystkim myślę o nowotworach, chorobach serca i naczyń, udarach mózgu. To są poważne sprawy. Ludzie chorują na przewlekłe choroby – cukrzycę, nadciśnienie, a do tego leczą się niesystematycznie 

-dodał. 

Zaznaczył też, że choroby które wymienił nas zabijają z kolei małpia ospa nie. 

 Ministerstwo Zdrowia wydało swoje zalecenia. Jeżeli coś takiego się zdarzy, to należy zamykać oddziały, izolować pacjentów. Tak naprawdę, to oni powinni być kierowani do szpitali chorób zakaźnych. Po prostu. Nie wiem nawet, czy takie przypadki w ogóle w Polsce będą 

-stwierdził. 

Na pewno jest tak, że po epidemii COVID-19 i po izolowaniu się oraz noszeniu maseczek spadła nam odporność na wszystkie infekcje. To fakt. Małpia ospa w ponad 95 procentach przypadków jest chorobą łagodną, samoleczącą się. Jak każda choroba zakaźna jest jednak groźna dla osób z upośledzoną odpornością, z wielochorobowością, u osób starszych i malutkich dzieci, które jeszcze nie przechorowały zwykłej ospy. W zdrowej populacji choroba ta jest łagodna, niegroźna i nie ma powodów do obaw 

-puentował. 

Zgadzacie się z nim?