Szokująca zmiana polityki USA! Nikt się tego nie spodziewał!
Prezydent Biden ma odbyć w lipcu swoją pierwszą podróż od czasu objęcia urzędu do bogatego w ropę kraju, czyli Arabii Saudyjskiej. Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że celem jego wyprawy jest obniżenie cen benzyny dla konsumentów i zmierzenie się z irańskim programem broni jądrowej.
Stosunki amerykańsko-saudyjskie osiągnęły historyczny punkt krytyczny. Na początku tego roku Arabia Saudyjska podobno odrzuciła prośbę Bidena o zabranie głosu z powodu rosnących cen ropy, które były wynikiem wojny Rosji na Ukrainie. Mohammed Khalid Alyahya, wizytujący pracownik Instytutu Hudsona w Waszyngtonie, zauważył, że pierwszą rzeczą do zrobienia jest „Naprawienie relacji, która od osiemdziesięciu lat była korzystna dla USA i Arabii Saudyjskiej, a teraz jest w kryzysie”.
Aby doprowadzić do zbliżenia z Arabią Saudyjską, Biden będzie musiał porzucić obietnicę kampanii, by traktować królestwo jako państwo „pariasów”, po tym, jak według CIA Arabia Saudyjska dokonała zamachu na saudyjskiego publicystę Jamala Khashoggi w swoim konsulacie w Stambule.
„Nie ma mowy o tym, żeby podróż do Arabii Saudyjskiej była odwróceniem pierwotnych wysiłków prezydenta Bidena, aby zdegradować stosunki dwustronne, jednocześnie upokarzając księcia koronnego Mohammeda bin Salmana” – powiedział John Hannah, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego wiceprezydenta Dicka Cheneya.
Hannah, starszy pracownik w Żydowskim Instytucie Bezpieczeństwa Narodowego Ameryki (JINSA), stwierdził, że wizyta będzie „poważnym upadkiem dla administracji prezydenta, bo została na nich wymuszona przez ceny benzyny o wartości 5 dol. za galon, szalejącą inflację i politykę wobec Iranu, która osiągnęła ślepy zaułek”.
Hannah kontynuował: „Cała polityka przez pierwsze kilka miesięcy urzędowania administracji Bidena, której celem było wypełnienie obietnicy prezydenta, by zmienić Saudyjczyków w pariasów, mogła sprawić, że postępowa lewica Partii Demokratycznej poczuła się dobrze”, ale dodał: „granie dla postępowego okręgu wyborczego odbiło się żałośnie, jeśli chodzi o służenie interesom narodowym USA”.
Dodał, że „zatruło to stosunki z najbardziej wpływowym krajem świata arabskiego i muzułmańskiego do tego stopnia, że nawet nie odebrano telefonu od prezydenta Stanów Zjednoczonych w środku europejskiego kryzysu (wojny na Ukrainie), który spowodował największe wyzwanie dla ładu międzynarodowego kierowanego przez Amerykanów w ciągu ostatnich 30 lat”.
Według oświadczenia Białego Domu we wtorek, Biden uda się do Dżuddy w Arabii Saudyjskiej, aby omówić „za pośrednictwem ONZ rozejm w Jemenie, który doprowadził do najbardziej pokojowego okresu tam od czasu wybuchu wojny siedem lat temu, współpracę, w tym nowe i obiecujące inicjatywy infrastrukturalne i klimatyczne, a także odstraszanie zagrożeń ze strony Iranu, postęp w zakresie praw człowieka oraz zapewnienie globalnego bezpieczeństwa energetycznego i żywnościowego”.
Krytycy królestwa wezwali Bidena do pociągnięcia Arabii Saudyjskiej do odpowiedzialności za rzekome zaangażowanie w terroryzm i łamanie praw człowieka, inni krytycy okazali szok z powodu jego polityki zwrotu.
Ali Al-Ahmed, dyrektor Gulf Institute z siedzibą w Waszyngtonie, powiedział, że decyzja Bidena o wizycie w Królestwie będzie postrzegana jako „jeden z największych błędów” popełnionych przez prezydenta USA. Zauważając, że Biden, który nazwał Saudyjczyków „pariasem”, okazuje słabość zarówno przyjaciołom, jak i wrogom.
Al-Ahmed stwierdził, że „wpływ tej kapitulacji jest strategiczny, ponieważ zachęci Putina w Rosji i Xi Jinpinga w Chinach do bardziej agresywnej postawy wobec prezydenta, którego przechytrzył młody przywódca Arabii Saudyjskiej”.
„Doceniamy zaangażowanie prezydenta w zrobienie wszystkiego, co w jego mocy, aby wesprzeć rodziny ofiar z 11 września, ale empatia nie wystarczy. Prezydent Biden musi zrobić to, czego nie robili poprzedni prezydenci, czyli domagać się przejrzystości od Arabii Saudyjskiej i odpowiedzialności za tych, którzy poparli Al-Kaidę i porywaczy, którzy zamordowali naszych bliskich” – powiedział Terry Strada, krajowy przewodniczący zjednoczonych rodzin z 11 września.
Organizacja 9/11 Families United jest koalicją członków rodzin ofiar i osób, które przeżyły ataki terrorystyczne. Według 9/11 Families United, odtajniony amerykański wywiad pokazał „dokument skonfiskowany w dniach po atakach z 11 września w Arabii Saudyjskiej, który pokazuje, że działał tam agent, o którym wiadomo, że udzielił znacznej pomocy porywaczom, pokazując rysunek samolotu i wzór używany do obliczenia prędkości opadania wymaganej od samolotu, aby osiągnąć cel na horyzoncie z określoną prędkością”.
Wynika z tego, że Biden podejmuje rozpaczliwe próby obniżenia ceny benzyny w USA, wiedząc, że wyborcy nie wybaczą mu porażki w tym względzie. Ciekawe, kiedy polski rząd zrozumie, że jemu też grozi spadek notowań, jeśli nie zatrzyma dalszych wzrostów benzyny.
Źródło: FoxNews