Cejrowski OSTRO o Francji i elektrowni jądrowej! „Dlaczego kolejny MOLOCH rządowy? Zakładaliśmy kapitalizm w 89-tym!”

0
0
0
/

Wojciech Cejrowski w „Studiu Dziki Zachód” skomentował kwestie propozycji budowy elektrowni atomowych w Polsce. Wprost stwierdził, że propozycję Francji należy z marszu odrzucić, ostro krytykując przy tym władze tego kraju. Skrytykował również rząd, który tworzy „kolejnego molocha rządowego”, przypominając, że komunizm – formalnie – skończył się w Polsce w 1989 roku, w związku z czym to prywatna firma powinna wykonać inwestycję, a nie państwo.

– Opcja francuska powinna być zrzucona ze stołu od razu. Choćby dlatego, że ona już jest w Europie. A lepiej jest mieć wiele różnych urządzeń na wypadek, jakby się okazało, że to urządzenie francuskie źle działa. Albo Francuzi znowu będą nas za elektrownię blokować w Unii Europejskiej – stwierdził Wojciech Cejrowski.

Znany podróżnik ocenił również, że Francja t”o nie jest wiarygodny partner Rzeczypospolitej w ramach Unii Europejskiej” oraz „w ramach NATO”. 

– Pamiętamy kilka lat wcześniej, jak handlowali, próbowali handlować łodziami podwodnymi z wrogiem. Czyli z Rosją. I tłumaczyli się gęsto. W związku z tym na Francję bym absolutnie nie stawiał – podkreślił Cejrowski.

Dalej przekonywał, że wolałby opcję „zza oceanu”.

– Argumenty strony obecnej rządowej u nas są takie, że to może wzmocnić nasze bezpieczeństwo. Bo gdyby Amerykanie zainwestowali dużą forsę w dużą elektrownię na terenie Polski, no to może będą bardziej skłonni w swoich rozmyślaniach strategicznych bronić swoich inwestycji. To są inwestycje prywatne, a nie rządowe amerykańskie, ale Ameryka troszczy się o duże inwestycje amerykańskie i je zabezpiecza – wyjaśnił Wojciech Cejrowski.

– Więc jakbyśmy mieli jakieś duże fabryki amerykańskie, koncerny czy elektrownie, to być może to będzie pomagało myśleć Amerykanom, że Polska nie powinna wypaść ze strefy wpływów zachodnich i popaść w ręce Moskwy na wypadek jakiegoś konfliktu kolejnego. Natomiast Francuzi już nie będą mieli takich oporów, żeby wystawić Polskę tak, jak w 39-tym – podkreślił.

Prowadząca rozmowę zwróciła wówczas uwagę, że dobrze jest mieć jednak konkurencję, a nie tylko jedną opcję. Wówczas znany podróżnik zwrócił uwagę, że nie znalazł „żadnego dowodu na to, że opcja koreańska to nie jest opcja amerykańska”. 

– Korea Południowa to był przez całe lata „krążownik” amerykański, podstawiony bardzo blisko Chin. I taki miał być, do dzisiaj spełnia tę rolę strategiczną. I w związku z tym nie wiem, czy inwestowanie z Koreańczykami różni się jakoś znacząco od inwestowania z Amerykanami. Czyli ten czynnik, o którym pani mówiła, że to jest jakaś dywersyfikacja – może technologiczna jest, ale tego też nie wiem. Bo wszystkie technologie wyższe do Korei przyjechały najpierw z Ameryki – mówił Cejrowski.

Następnie przytoczył krytykę ze strony opozycji. Ta zwraca uwagę na brak publicznego przetargu na elektrownię jądrową. 

– Ja myślałem, że pani usłyszała, co powiedziała z kolei strona rządowa. Czy ona jakoś się broni, dlaczego nie było przetargu. A strona rządowa […] się nie broni. […] Schetyna atakuje, że Komisja Europejska nigdy się nie zgodzi na coś takiego, żeby powstała elektrownia bez przetargu. A ja mam na to zupełnie z boku piłkę do wrzucenia. A po co w ogóle przetarg? Ta inwestycja powinna być inwestycją prywatną. I wtedy nie jest potrzebny żaden przetarg – powiedział Wojciech Cejrowski.

– Dlaczego elektrownia w Polsce będzie kolejnym molochem rządowym? […] Dlaczego jest to inwestycja państwowa? Przecież zakładaliśmy kapitalizm w roku 89-tym z obrzydzeniem do gospodarki planowej. Dlatego Polacy z entuzjazmem otwierali sklepy na Stadionie Dziesięciolecia i szczęki, że chcieliśmy normalnej gospodarki i kapitalizmu, a nie kolejne „strojki socjalizma”. Żeby Nowa Huta państwowa, zakłady Stomil państwowe, wszystko było państwowe! Wielkie kopalnie, huty i wszystko inne – kontynuował.

– Czemu my się pakujemy znowu w przypadku elektrowni atomowej w inwestycję państwową, która jest zawsze niewydajna, kupa forsy się marnuje, wielki miś. I im większy miś, tym większe można sobie wypłacić pensje, tym więcej forsy można zgiąć – wyliczył. 

– Czemu to nie jest inwestycja prywatna? Prywaciarz jakiś niech zbuduje w Polsce elektrownię atomową razem z Amerykanami. Rząd może tam jakieś tylko „bramki” postawić, że wolno dowolną zbudować, byle nie ruską – podsumował wątek Wojciech Cejrowski.

 

Dominik Cwikła

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

Źródło: WNET FM

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną