Katar a chrześcijaństwo (FELIETON)

0
0
0
/

Od początku zorganizowanie mundialu w Katarze budziło kontrowersje. Decyzja FIFA była podyktowana ogromnym bogactwem Kataru. Ma on nieprzebrane złoża gazu ziemnego i ropy. Od polowy XIX w. w kraju panuje dynastia al.-Thani. Obecny emir to Tamin bin Hamad Al. Thani. Jego osobisty majątek to ponad 2 miliardy dolarów.

Raporty różnych organizacji donosiły o brutalnym traktowaniu robotników budujących stadiony. Wielu z nich poniosło smierć. Wiadomo było o dyskryminacji kobiet, walce z homoseksualizmem, zakazie picia alkoholu. Kraje Zachodu próbowały wyrażać sprzeciw przeciwko dyskryminacji LGBT.  Niemcy jako gest protestu potraktowali zakrycie sobie ust przed meczem z Japonią, a Dania groziła nawet opuszczeniem struktur FIFA, gdy nie pozwolono kapitanowi drużyny wejść na boisko w tęczowej opasce na ręce. A czy były jakieś protesty w obronie chrześcijan?  Nic takiego się nie zdarzyło.

A problem jest bardzo widoczny. Chociaż w Katarze tylko 10 proc. jest obywatelami tego państwa ( na 2, 7 mil obywateli blisko pół miliona to emigranci) to jedyną religią jest  islam w wydaniu wahabickim, czyli tym najbardziej bezwzględnym. Obywatelem Kataru może zostać tylko muzułmanin. Większość z nich to sunnici. W Katarze obowiązuje szariat. Do kraju ściągani są jako tania siła robocza liczni emigranci przeważnie z innych krajów azjatyckich: z Filipin, Indii, Libanu. Wielu z nich to chrześcijanie.

Historyczna obecność chrześcijan na tym terenie jest bardzo stara i sięga wczesnego średniowiecza. Wtedy to powstawały  pierwsze klasztory.  Tak było do VII w.. Wtedy zapanował islam, który trwa do dzisiejszego dnia. Teraz i tak nastąpiło pewne poluzowanie, bo do 1995 r. chrześcijanie w Katarze mieli całkowity zakaz praktyk religijnych, nawet we własnych domach.

W 2005 r. emirat podpisał umowę z różnymi Kościołami chrześcijańskimi na najem kawałka ziemi na obrzeżach stolicy. To tam powstało kilka świątyń: katolicki kościół pw. NMP Królowej Różańca Świętego, świątynia anglikańska, prawosławna, koptyjska, kościoły katolickie w rytach malabarskim, malankarskim. Teren ten jest oddzielony wysokim murem od innej części Kataru, strzeżony przez policję. Wszystko po to, aby swoim istnieniem nie zagrażał prawowitej religii emiratu. Chrześcijanie tylko tutaj mogą się modlić, na innych terenach jest to surowo zakazane. Kościoły chrześcijańskie nie mogą mieć na zewnątrz żadnych emblematów wskazujących na to, kim są. Zakazane są krzyże zarówno na budynkach kościelnych, a nawet w świeckim życiu. Istnieje zakaz noszenia takiej biżuterii.

Przejście z islamu na chrześcijaństwo jest surowo karane, łącznie z karą śmierci. Trzeba przyznać, że taki rodzaj kary nie jest tam wykonywany od 1971 r. . Teraz kara za konwersję to wygnanie z kraju i utrata majątku. Jeżeli Katarczyk ma u siebie  krzyż, Pismo Święte, różaniec musi się liczyć z karą dwóch lat więzienia, a gdy obrazi islam, dostaje siedem lat.  

O tym wszystkim cisza. Nikt się nie upomina o równe prawa dla chrześcijan. Ważne są jedynie społeczności homoseksualne spod tęczowej flagi.

Był jeden wyjątek. Na meczu otwarcia, podczas gry Ekwadorczyków z gospodarzem mundialu, drużyną katarską. Ekwadorczycy – jest wśród nich dużo gorących katolików – po strzelonych bramkach, wszyscy razem klękali, aby podziękować Bogu.  Reprezentacje Zachodniej Europy spłonęły by ze wstydu, gdyby miały się przyznać do wiary w Boga. Oni potrafią jedynie walczyć o równouprawnienie mniejszości seksualnych.

Maria Górzna     

Źródło: MG

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną