W rozmowie z Pawłem Lisickim w programie "Antysystem" bardzo ostro skrytykował imprezę organizowaną przez telewizję publiczną. Przypomnijmy, na "Sylwestrze Marzeń" jedną z gwiazd był zespół Black Eyed Peas, który wyszedł na scenę w tęczowych opaskach.

Wojciech Cejrowski swoje oburzenie na ten fakt przerzucił m.in. na premiera Mateusza Morawieckiego, który jasno podkreślał, że nie widzi problemu w takiej "kreacji" artystów.

Nie dziwi mnie premier Morawiecki od dawna w tym, co robi. Złości mnie, bo mało umie, był banksterem. Premier mnie w ogóle nie zdziwił, bo to doraźne interesy. Zezłościło mnie to, że oni tego bronią i stosują podwójne standardy. Kiedy Cejrowski pali flagę UE na wizji, którą sam sobie kupił, to szybko reagujemy wyrzuceniem z telewizji, ale jak ktoś proponuje opaskę ze znakami szatańskimi, to mówimy o ekspresji artystycznej. To są cynicy – ocenił Cejrowski.