W co gra Ochojska? (FELIETON)

0
0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / prawy.pl

Niegdyś ikona pomocy humanitarnej, niekwestionowany autorytet, dzisiaj plująca jadem i nienawiścią do PiS. Jej popularność wykorzystała PO i w poprzednich wyborach do europarlamentu dała jej jedynkę na liście dolnośląskiej. Zdobyła wówczas ponad 300tys. głosów.

Odtąd Janina Ochojska stała się nienawistną tubą PO, która ustawicznie zabiega, aby UE nie przyznawała Polsce pieniędzy z KPO. Teraz jest zdolna do największego kłamstwa, aby tylko osiągnąć upragniony cel – zmianę władzy w Polsce. W swojej działalności jest całkowicie bezkarna, a za cel obrała sobie sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Nieustannie szkaluje polskie władze, zarzucając im ludobójstwo. Broni rzekomych ofiar nielegalnych imigrantów, którzy próbowali się przedrzeć przez polską granicę. Dziś już wiadomo, że był to pierwszy etap wojny putinowskiej: zalać Polskę falą tzw. emigrantów, a tym samym uniemożliwić Polsce pomoc walczącej Ukrainie. Ochojska stała się tubą propagandową Kremla. Jeszcze nie tak dawno twierdziła: „Wiemy, że na granicy zginęły 34 osoby, jeśli okaże się, że jest ich więcej, to dla mnie to jest ludobójstwo, bo ludobójstwo nie zależy od liczby ofiar. Wystarczy, że doprowadzimy do śmierci niewinnych osób. To obciąża sumienia rządzących, którzy w dodatku nazywają się chrześcijanami”. Winę według niej ponosi „I reżim białoruski i rząd polski. To rząd polski zdecydował o ustawieniu tego muru”. Ochojska dobrze wie, co oznacza ludobójstwo. Brała udział w pomocy humanitarnej w 1995 r. na Bałkanach, widziała ofiary ludobójstwa w Srebrenicy czy rok wcześniej w Rwandzie. Z miłości do emigrantów ekonomicznych znana była w okresie miksu multi-kulti w latach 2014-2015. Była orędowniczką przyjmowania imigrantów według zasad narzuconych przez Unię Europejską. „Oglądając zdjęcia uśmiechniętych uchodźców, których witały napisy „Witajcie w Monachium”, pomyślałam sobie, że dzisiaj to od Niemców powinniśmy brać przykład, czym jest otwarta społeczność, która czynami udowadnia, że wartości humanitarne są obecne w ich życiu” – pisała.  Uważała, że przyjęcie przez ówczesny rząd PO-PS:L 2 tys. emigrantów jest „wstydem dla wielu z nas”. Powinniśmy, wzorem Zachodu, otworzyć szeroko granice i wpuścić niekontrolowaną liczbę uchodźców. Jakie były tego efekty, zobaczyliśmy już wkrótce. Gwałty i napaście  na europejskie kobiety, zamachy terrorystyczne, w których ginęli niewinni ludzie, utrzymywanie w nieskończoność tych grup napływowych, które nie chciały pracować i wysuwały tylko żądania pod adresem państw, w których się osiedlili. A Ochojska dywagowała, że gdyby każda gmina czy parafia przyjęła choćby tylko jedną rodzinę, to mogłoby znaleźć u nas dom ponad 40 tys. Imigrantów. Dziś Niemcy, Francja i Szwecja  nie mogą wyjść z kryzysu emigracyjnego. Czy Ochojska chciałaby, aby również u nas rozgrywały się takie sceny jak na deptaku w Nicei, podczas jarmarku przed świątecznego  w Niemczech, aby po każdym meczu piłkarskim płonęły samochody, a ulice pełne były demolujących mienie byłych uchodźców?  Teraz wpisuje się w politykę Kremla, który jest autorem operacji Śluza. Gdy budowano mur zabezpieczający granicę polsko-białoruską, Ochojska dalej bredziła: „Każdy miliard wydany na taki mur to miliard zabrany onkologii, psychiatrii dziecięcej. Tych pieniędzy nie ma, bo budujemy mury, które niczemu dobremu nie służą. Czy Polacy czują się bezpieczniejsi z powodu tego muru?” Wiadomo, że mieszkańcy tamtych terenów czują się zdecydowanie bezpieczniejsi. Ciekawe, że Ochojska nie protestowała w Parlamencie Europejskim, gdy podobne mury stawiała Litwa, Łotwa, Estonia, czy teraz Finlandia. Cały czas sięga po absurdalną retorykę: „Najpierw zniszczyli wojsko, teraz na chybcika kupują jakąś broń. Tak jest z wszystkim. Dlatego apeluję do ludzi, żeby nie głosowali na PiS, żeby się zastanowili”.  Nawet po inwazji Rosji na Ukrainę nie zmieniła swego tonu, zarzucając rządowi rasizm i nazizm, publikując na twitterze  wpisy oparte na nieprawdziwych informacjach, obrzuca błotem Straż Graniczną, poręczyła za Senegalczyka „z dwoma dyplomami”, któremu groziła deportacja z Polski, a który według Ochojskiej, musiał uciekać z ojczyzny, w której po zmianie władzy groziły mu prześladowania. Tylko, że w Senegalu nie było żadnej zmiany władzy, a „prześladowany” zanim trafił do Polski miesiącami przebywał w Rosji. Ochojska nadal brnie w szkalowania: zestawia PiS z Putinem, przekonuje Komisję Europejską, aby nie wypłacała Polsce środków z KPO, a ostatnio zarzuciła leśnikom rzekomą pomoc w kopaniu bezimiennych grobów zbiorowych, w których, według niej, pochowano 300 ofiar. Dobrze, że w końcu leśnicy zareagowali właściwie i przeciwko Ochojskiej wnieśli pozew za zniesławienie do prokuratury. Tacy ludzie jak Ochojska powinni stracić poczucie bezkarności, może wówczas przestaną szkalować swoją ojczyznę. Maria Górzna

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną