Ujawnisz aferę, zostaniesz oskarżony - nie tylko w Polsce...

0
0
0
/

Zaskakujący zwrot akcji w bulwersującej sprawie nagrania rozmów między aktywistami ruchu pro-life, udającymi zainteresowanie kupnem organów abortowanych dzieci, a organizacją Planned Parenthood. Ściganie odkrywających przestępstwo, nie jest najwyraźniej „polską specjalnością”.

 

W stanie Teksas postawiono w stan oskarżenia dwóch działaczy ruchu antyaborcyjnego, którzy zaangażowani byli w wideo nagranie rozmowy z przedstawicielką Planned Parenthood. Obie osoby podały się jako zainteresowane kupnem wykształconych już narządów dzieci nienarodzonych, na których dokonywana byłaby aborcja. Kobieta wymieniała ceny narządów oraz omawiała różne techniczne sprawy, jak kwestie nieuszkodzenia organów i wytrzymałość dziecka na ból. Co jednak dziwne, według odpowiednich urzędów, wymieniona organizacja nie ma na swoim koncie żadnych, niezgodnych z prawem praktyk. Uprzednio po publikacji nagrania republikański gubernator Greg Abbott oskarżył organizację o zbijanie krwawych profitów na procederze masowego handlu organami nienarodzonych niemowląt. Wszczęto śledztwo.

 

Jednak według wymiaru sprawiedliwości nie przedstawiono dowodów, popierających, tak poważne oskarżenia, w stosunku do PP, tj. masowy handel organami abortowanych dzieci. Nagranie wideo, które latem zeszłego roku pojawiło się w sieci spowodowało, że władze kilku stanów, w których rządy sprawują republikanie usiłowały uniemożliwić działalność kontrowersyjnej organizacji. Działania śledcze, ponoć szeroko zakrojone, z udziałem różnych instytucji, miały nie dać prawnych podstaw do podjęcia jakichkolwiek kroków przeciwko Planned Parenthood. Organizacja oficjalnie zaprzeczyła oskarżeniom, a działania i wypowiedzi przedstawicieli władz nazwała „motywowanymi politycznie”. Ujawniający, David Daleiden i Sandra Merritt zostali oskarżeni, jako „manipulujący” rzeczywistością... dzięki nagraniu. Oboje, jak wiadomo udawali reprezentantów wymyślonego instytutu badawczego.

 

Ten pierwszy został, co zakrawa na paradoks, oskarżony o wykroczenie w kwestii... zakazu handlu ludzkimi organami. Sam jest szefem Centrum Rozwoju Medycyny, która to właśnie organizacja ujawniła nagranie. Według oskarżających, w swoim zastawianiu „pułapki” na kontrowersyjną organizację miał się posunąć za daleko. Nagranie wg nich, miało ukazać „spreparowaną” sytuację negocjowania cen częściami ciała dzieci nienarodzonych. Mimo wszystko jednak nagrania zawierały trudne do wytłumaczenia dialogi.

 

Teoretycznie, idąc za informacjami z amerykańskiego portalu yahoo, zgodnie z prawem w USA, elementy ciała wyabortowanego dziecka mogą być wykorzystywane do badań naukowych, lecz handel nimi dla zysków komercyjnych jest wzbroniony.

 

Jednak zasadnym wydaje się pytanie, gdzie jest granica handlu, moralności i wyjątkowo okrutnego pozyskiwania narządów dla celów badawczych, za które jakiekolwiek podmioty wykonujące badania naukowe musiałyby przecież zapłacić. „Ci ludzie złamali prawo tylko po to, by rozpowszechniać ohydne kłamstwa o Planned Parenthood w celu przebicia się ich radykalnie antyaborcyjnego programu”, mówił Eric Ferrero, zastępca rzecznika prasowego kontrowersyjnej organizacji. „Gdy tylko opadł kurz, prawda wyszła na jaw, stało się jasne, że jedynymi ludźmi, którzy zaangażowali się w coś złego są kryminaliści stojący za tym oszustwem i cieszymy się, że poniosą za to odpowiedzialność.” - dodaje. Gubernator Teksasu poinformował, że nic nie można powiedzieć wobec toczącego się jeszcze postępowania.

 

Jednak sam Daleiden wskazuje na nielogiczność zarzutu: w jaki sposób jego zdaniem może być oskarżony o złamanie zakazu handlu organami, poprzez usiłowanie ich kupna, skoro PP, na podstawie ustaleń nie został oskarżony o usiłowanie ich sprzedaży. Nadmienia też, że członkowie Centrum Rozwoju Medycyny użyli tych samych dziennikarskich technik, które były stosowane przez dziesięciolecia przez dziennikarzy i są związane z pierwszą poprawką do konstytucji, tyczącą się wolności słowa i prasy.

 

Planned Parenthood wystosowało pozew o odszkodowanie za „spiskowe” plany zaszkodzenia interesom organizacji. Najwyraźniej oskarżanie osób, które wyciągają śmierdzące sprawy na światło dzienne, nie jest polską specjalnością.

 

Aleksander Szycht


WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną