266 puszek piwa
Piechociński obraża ludzi. Jakiś czas temu w geście wdzięczności i poszanowania klękał (dosłownie) przed działaczami PSL, którzy wybrali go na przewodniczącego i obdarzyli zaufaniem. Teraz tych ludzi - a przecież byli oni reprezentantami środowiska ludowców w terenie - obraża, dołączając do obrażanej PSL owskiej grupy i inne środowiska Polaków.
Stwierdził bowiem, że Polacy "zostali kupieni" za 500 zł, czyli 266 puszek piwa! I że „niektórzy już te pieniądze przepili na poczet tych 500 zł na dziecko”.
Narracja o przepijaniu pieniędzy na dzieci pojawia się w ustach polityków przegranej koalicji jak mantra. Świadczy o arogancji i braku poszanowania własnego narodu, który sprowadzają do tępaków, pijaków i głupoli tylko dlatego, że w ostatnich wyborach nie pozwolił na utrzymanie się przy władzy koalicji PO-PSL. „Przecież to jest żadna tajemnica, że ludzi się zmęczyli jedną władzą, a zawierzyli drugiej”- stwierdził Piechociński. Dla niego to „oczywista oczywistość”, jak w fizyce zmęczenie materiału. Kompletnie nie rozumie, że ludzie mieli już dość złodziejstwa, buty, afer, korupcji i lekceważenia na każdym poziomie władzy.
Kasta panów do tej pory nie może dojść do siebie. Nie pojmuje też, że nie jest wiarygodna, walcząc na śmierć i życie o prestiż Trybunału Konstytucyjnego w sytuacji, gdy przez 8 ostatnich lat deprecjonowała jego wyroki. Nie wykonano przecież aż 48 orzeczeń Trybunału! Tym samym koalicja PO-PSL łamała Konstytucję RP, stawiając się ponad prawem i lekceważąc ten umocowany w Konstytucji urząd.
Zwłaszcza jeden z wyroków był bardzo dla PSL niewygodny, więc zamieciono go pod dywan, odwlekając realizację w czasie. Trybunał uznał parę lat temu, że instytucja KRUS-u i zasady ubezpieczeń, którymi się zajmuje - są niekonstytucyjne. Polskie konstrukcje ubezpieczeniowe, te obligatoryjne, wyróżniają bowiem jedną, a dociskają śrubę fiskalną innym grupom obywateli. I dotąd faworyzuje się tzw. rolników z Marszałkowskiej oraz innych cwaniaków, którzy po to tylko, żeby płacić KRUS, nabyli 2-4 hektary ziemi i zdobyli uprawnienia rolnicze. Płacą zatem na ubezpieczenia emerytalne i zdrowotne – kwartalnie ! - ryczałtową składkę w śmiesznej wysokości, podczas gdy jest ona przez ZUS co miesiąc ściągana nawet od najbiedniejszych emerytów i tych, którzy pracują za najniższą krajową.
Do tego, że płaci KRUS publicznie przyznał się obecny europarlamentarzysta Janusz Korwin Mikke. Odkąd parę lat temu kupił dwa czy cztery hektary ziemi przystąpił do KRUS, który krytykuje, oznajmiając wszem i wobec, że takie różnicowanie obywateli jest skandalem podatkowym. Ale też przyznaje: "Byłbym głupi, gdybym tego nie robił, skoro prawo daje mi takie możliwości."
Rząd PO-PSL nie mógł problemu ruszyć, bo akurat w tej sprawie PSL trzymał PO za gardło. Czy zrobi to PiS? Wątpię. Skoro rolnicy to w coraz większym stopniu wyborcy partii Jarosława Kaczyńskiego, pewnie będziemy świadkami dalszego opóźniania wyroku Trybunału i udawania Greka. PiS nie będzie przecież gryzł ręki, która go karmi i wspiera. Należy się spodziewać, że nadal będziemy poprzez rożnego typu podatki rąbani solidarnie po kieszeni, bo przecież trzeba wysupłać pieniądze nie tylko na dzieci, ale też na emerytury i ochronę zdrowia. A tych brakuje.
Podczas ostatnich wyborów okazało się, że PSL- owi mocno topnieje poparcie. Piechociński wypowiedzią o przepijaniu przez rodziców zasiłków na dzieci (co sporadycznie się zdarza, jak wszędzie) zredukował polskie rodziny do patologii. Ale też strzelił w stopę nie tylko sobie, ale również swojej partii. Jego następca Kosiniak-Kamysz pewnie główkuje jak te rewelacje odwrócić. Był na tyle długo ministrem pracy i polityki społecznej, że nie mógł nie wiedzieć, jak tragiczna jest sytuacja demograficzna kraju i że trzeba stawać na głowie, aby zahamować trend wymierania Polski, bo wraz z niskim przyrostem naturalnym, który nie gwarantuje zastępowalności pokoleń, mamy demograficzną katastrofę.
Piechociński twierdząc, że Polacy zostali kupieni za 266 puszek piwa, teraz to piwo będzie musiał wypić sam. A ponieważ 500 zł ,czyli 266 puszek piwa, to porcja miesięczna- może wpaść w alkoholizm. Będzie wtedy przykładem słuszności francuskiego powiedzenia „pijany jak Polak”. Ale skoro nasze rodziny są aż patologiczne, wszystko się zgadza. I pasuje jak ulał.
Alicja Dołowska
Źródło: prawy.pl