Co dalej z portem w Elblągu? (FELIETON)

0
0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / prawy.pl

Opozycja gdy przegrała wybory zapewniła, że będzie totalną opozycją. I tak jak nigdy oni nie dotrzymują słowa, tego jednego trzymają się konsekwentnie. Negują wszystko, co proponuje i przeprowadza Zjednoczona Prawica.

We wrześniu ub.r. otwarto kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. Ma on się stać czwartym portem morskim i zostać wpisanym do ustawy o portach i przystaniach morskich obok Gdańska, Gdyni i Szczecina jako port o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Aby tak się stało, trzeba jeszcze poszerzyć i pogłębić tor wodny od przekopu do portu w Elblągu, rozbudować i zmodernizować port. Konieczna jest budowa obrotnicy dla statków. Dziwne, ale prezydent Elbląga, wywodzący się z partii PSL Witold Wróblewski nie jest tym specjalnie zainteresowany. Nie zależy mu na tym, aby odróżnić drogę morską daleko w głąb Żuław, co sprawi że dla Warmii i Mazur otworzy się nowy korytarz logistyczny. Aby tak się stało, jest jeszcze dużo do zrobienia: pogłębienie ok. 900-metrowej drogi wodnej i budowa obrotnicy dla statków. Gdy Witold Wróblewski startował w wyborach samorządowych w 2018 r. w swoim programie wyborczym zobowiązał się do tego. Wiadomo, że sam samorząd nie stać na tego rodzaju przedsięwzięcia. Dlatego rząd wyszedł z propozycją dokapitalizowania spółki w pierwszym etapie do 100 mln zł. Skarb państwa ma tekże wziąć odpowiedzialność za dalsze inwestowanie w rozwój portu. Po wizycie w porcie elbląskim, wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka napisał: „Dla tirów parking, na dziurze dziura i kamieni kupa. Tak niestety wygląda elbląski miejski port zarządzany przez prezydenta z PSL. Od lat rzeczywisty obrót przeładunków spada, miasto nie przeznacza żadnych pieniędzy na inwestycje – nawet remont podstawowej, dziś będącej w fatalnym stanie drogi – a jedynie, co widać, to postój dla ciężarówek… Ten nie tylko zastój, ale postępujący upadek trwa nieprzerwanie od lat, a władze Elbląga nie zrobiły z tym zupełnie nic. Ich brak wiary w realizację inwestycji przekopu Mierzei Wiślanej naraził Elbląg na zupełne nieprzygotowanie do czerpania korzyści, jakie narodziły się dla całego regionu. A to wszystko mimo wyborczych obietnic pana Wróblewskiego. Ale to wszystko da się jeszcze nadrobić! Skoro miasto nie domaga, państwo weźmie odpowiedzialność i uczynimy z Portu Morskiego Elbląg czwarty port RP o strategicznym znaczeniu dla gospodarki. Wtedy port będzie wykorzystywać 100 proc. swoich zdolności, a nie jak obecnie 10 proc.. Co więcej, z każdym rokiem te zdolności mogą być zwiększane! A co za tym pójdzie? Pieniądze na inwestycje, nowe miejsca pracy, napływ przedsiębiorstw i dodatkowe dochody dla budżetu Elbląga. To wszystko jest możliwe, to wszystko jest dla dobra mieszkańców! Już czas zakończyć upór władz miasta”. Ale to wszystko jest przeciwne polityce totalnej opozycji, która działa na zasadzie – im gorzej wszystko wygląda, tym lepiej, bo świadczy to o upadku rządowych projektów. Prezydent Wróblewski uchyla się od decyzji, którą scedował na radę miejską zdominowaną przez PSL-PO-Lewica. Rada miejska zdecydowała się przeprowadzić w tej sprawie parasondaż wśród mieszkańców, forsując tezę o kradzieży elbląskiego portu przez rząd. Według władz państwo powinno obdarować samorząd pieniędzmi na inwestycje w porcie bez partycypowania w odpowiedzialności za dalsze losy spółki i całej inwestycji. Warto zaznaczyć, że przez ostatnie lata zarządzania portem spółka doczekała się 1 mln zł skumulowanej straty. Minister Śliwka zapewnia, że rząd nie chce usynowić tego portu, ale chce zainwestować pieniądze z budżetu krajowego w stworzenie w Elblągu portu dającego impuls rozwoju dla całego regionu, ze szczególnym uwzględnieniem Elbląga i jego mieszkańców. Chodzi o nowe miejsca pracy, ściągnięcie do miasta przedsiębiorców, rozwój infrastruktury i turystyki na całych Żuławach i w regionie nadzalewowym. To oczywiste, że dwie strony – samorządowa i rządowa powinny się dogadać jak najszybciej. Nic na to jednak nie wskazuje, aby to nastąpiło w roku wyborczym. Trzeba wszystko zrobić, aby obecny rząd nie miał jeszcze jednego sukcesu na swoim koncie. Na szczęście sami mieszkańcy zainicjowali akcję powołująca do życia komitet społeczny na rzecz rozwoju Portu Morskiego w Elblągu. Koordynatorem akcji został radny PiS Marek Pruszak. Już pierwszego dnia tej akcji rano na targowisku miejskim zaledwie w pół godziny zebrał 80 podpisów. Mieszkańcy zdają sobie sprawę, jak ważny jest rozwój portu w Elblągu i jakie korzyści może on przynieść. Teraz wszystko w rękach mieszkańców. Maria Górzna

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną