Media donoszą o poważnych nadużyciach w Civitas Christiana
Portal Wpolityce.pl pisze o "dramacie" w katolickim stowarzyszeniu Civitas Christiana, w którym na porządku dziennym ma być donosicielstwo, tresura, mobbing i przemoc.
Wojciech Biedroń przytoczył relacje osób, które twierdzą, że wąska grupa osób próbuje przejąć majątek stowarzyszenia, które wywodzi się jeszcze z organizacji PAX. Poza tym stowarzyszenie jest właścicielem 100 proc. udziałów w spółce „Inco”, producenta m.in. środków do mycia naczyń - potentata na tym rynku. Byli i obecni pracownicy mają oskarżać o nadużycia przede wszystkim dwie osoby. Są to Sławomir Józefiak, przewodniczący rady nadzorczej stowarzyszenia i jednocześnie prezes zarządu „Grupy Inco S.A.” oraz jego prawa ręka Maciej Szepietowski, prezes zarządu stowarzyszenia, który ma wypełniać jego polecenia.
Z., była pracownica stowarzyszenia, twierdzi np. "Odeszłam z pracy w 2022 roku ze względu na okropną atmosferę. Tam już się nie dało pracować. Płacz koleżanek z centrali słychać było na kilku piętrach. Niektóre miały przygotowane wypowiedzenia i czekały kiedy dojdzie do takiej sytuacji, że nie będą miały wyjścia i je złożą. Przekonywały, ze boją się przyjeżdżać do „centrali”. Wolały pracować w oddziałach. Maciej Szepietowski, prawa ręka Sławomira Józefiaka, był wobec mnie agresywny".
Z kolei inna cytowana osoba mówi: "Spotkaliśmy się w świetlicy na modlitwie Anioł Pański, ale trzeba było się z tym kryć. Ktoś, na swoim profilu społecznościowym, ośmielił się upublicznić zdjęcie z naszej wspólnej modlitwy. To wystarczyło, by zorganizować spotkanie, które miało upokorzyć modlące się w świetlicy osoby. Wtedy tez dowiedzieliśmy się, że w katolickim stowarzyszeniu Civitas Christiana świetlica nie jest do modlitwy, ale do pracy. Potem M. usłyszała, że wprowadza ferment i to źle, że spotyka się i rozmawia z innymi członkami stowarzyszenia".
Pracownicy mieli być zastraszani, aby się nie integrowali, zachęcani do donosicielstwa i obrażani.
Źródło: Wpolityce.pl