Niemcy wmawiają, że Nordstream 2 powstaje w ramach dywersyfikacji dostaw gazu
Niemiecki wicekanclerz Sigmar Gabriel usiłował uspokoić stronę polską w kwestii planów budowy drugiego rurociągu mającego przesyłać gaz z Rosji do Niemiec pod Morzem Bałtyckim.
- Bierzemy obawy Polski bardzo na serio – stwierdził Gabriel, który jednocześnie sprawuje funkcję ministra gospodarki, po spotkaniu z polskim ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim w Warszawie. - Powiedzieliśmy stronie rosyjskiej, że nie będziemy kontynuowali projektu bez gwarancji, że zostaną zabezpieczone dostawy gazu do Europy Wschodniej – mówił, przy czym nie doprecyzował, jakie to rzekomo gwarancje dla Polski uzyskała strona niemiecka.
- Dla Niemiec ten projekt jest czysto gospodarczym – mówił Gabriel. - Jesteśmy za zdywersyfikowaniem źródeł gazu – perorował.
Strony niemieckiej nie przekonują nawet opinie przedstawicieli Komisji Europejskiej, którzy ostrzegają, że rurociąg Nord Stream stanowi ryzyko, iż 80 proc. dostaw gazu będzie pochodziło z Rosji i zamierza zbadać, czy projekt jest zgodny z prawem europejskim.
We wrześniu zeszłego roku Gazprom poinformował, iż zawarł porozumienie z niemieckimi firmami BASF i E.ON oraz francuską Engie, austriacką OMV i anglo-holenderską Shell o rozpoczęciu prac nad budową Nordstream 2.
Julia Nowicka
Źródło; EUbusiness
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl