Witold Pilecki został zamordowany 75 lat temu. Co wpłynęło na jego niezłomną postawę?

0
0
0
Pilecki
Pilecki / IPN

Witold Pilecki to jedna z najjaśniejszych postaci wojennej oraz powojennej historii Polski. Rotmistrz polskiego wojska, który uniknął obozu jenieckiego i przeszedł do konspiracji, figuruje w powszechnej świadomości jako człowiek wielkiego charakteru oraz niesamowicie silnej woli.

W czwartek przypadła 75. rocznica finału najsłynniejszego mordu sądowego w powojennej historii Polski. Komuniści z nadania Stalina po aresztowaniu Witolda Pileckiego i postawieniu zarzutów działalności wywrotowej w procesie będącym farsą postanowili przyłożyć mu pistolet do tyłu głowy. I pociągnięto za spust – 25 maja 1948 roku. Tak bardzo czerwone władze obawiały się tego człowieka. A przecież było wielu takich, którzy z więzień wychodzili lub nawet otrzymywali posady w nowej Polsce Ludowej. Pilecki mógł być jak oni. Wybrał jednak trzymanie się zasad i bycie wiernym swoim przekonaniom. A jego wartościami była Polska wolna i od nazizmu, i od komunizmu.

 

Jak możemy przeczytać w biogramie opracowanym przez Instytut Pamięci Narodowej, „we wrześniu 1990 r. Sąd Najwyższy uniewinnił rotmistrza i jego towarzyszy, ukazał niesprawiedliwy charakter wydanych wyroków, uwypuklił patriotyczną postawę skazanych w tym procesie”. Ponadto w lipcu 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu zasług Witolda Pileckiego i jego oddania sprawom ojczyzny odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego.

 

Siła, która wywoływała w komunistach lęk

 

Przed egzekucją żołnierz ZWZ-AK i ochotnik do Auschwitz cierpiał niewyobrażalne tortury. Jak sam stwierdził, „Oświęcim to była igraszka” – metody działań czerwonych dalece wyprzedzały to, z czym skonfrontował się nawet w miejscu kaźni setek tysięcy ludzi. Ekstremalne warunki, w jakich przetrzymywano Pileckiego, z pewnością rodzą pytania o to, skąd rotmistrz czerpał siłę i wolę przetrwania. Odpowiedzi na to poszukała dr nauk humanistycznych Anna Mandrela, pisarka, dziennikarka i publicystka. Sięgając do źródeł IPN, Muzeum Auschwitz Birkenau oraz do korespondencji udostępnionej przez Pileckich, Mandrela skomponowała obszerny i nawet jak na czasy współczesne nowatorski materiał poświęcony bohaterowi.

 

Na kartach ,,Duchowość i charakter Witolda Pileckiego” możemy się dowiedzieć o faktach albo politycznie przemilczanych, albo nieeksploatowanych wcześniej w historiografii. Mandrela wskazuje, że olbrzymi wpływ na Pileckiego miało katolickie i patriotyczne wychowanie. Epizod w nielegalnym na terenie Wilna harcerstwie oraz wreszcie wojna polsko-bolszewicka ukształtowały umysł Pileckiego i wykreowały człowieka silnego, niezłomnego, o woli ze stali. A tacy ludzie nie wpisywali się w wizję systemu redukującego ludzi i człowieczeństwo do cyferek w komunistycznych, bezdusznych urzędach.

 

Warto w tym miejscu również wspomnieć o innej, opresjonowanej przez czerwony system postaci. Chodzi o siostrę Izabelę (Zofia Łuszczkiewicz). W najnowszej pracy Anny Mandreli siostra Izabela jest postacią centralną w perspektywie walki komunistów z Kościołem katolickim. Łuszczkiewicz w 1948 roku została aresztowana w związku ze sprawą Adama Doboszyńskiego. Książkę pt. „Niezłomna Zakonnica” rekomenduje czytelnikowi historyk Leszek Żebrowski:

 

Jej losy to historia pierwszych lat Polski Ludowej i dramat Kościoła katolickiego w pigułce. Szeroko rozgałęzione represje i zbrodnie komunistyczne, bogato udokumentowane, pokazują proces zniewolenia i brutalnej wymiany elit intelektualnych: z polskich – na komunistyczne. Książka, którą należy koniecznie przeczytać, aby zrozumieć również to, z czym mamy dziś do czynienia i dlaczego tak jest

 

– zachęca do sięgnięcia po „Niezłomną...” uznany badacz.

 

Źródło: annamandrela.pl, biogramy.ipn.gov.pl, siostraizabela.pl

Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną