Łukaszenka jest chory. "Umrze na pewno"
Do sieci trafiły właśnie szokujące informacje na temat prezydenta Białorusi. Oto, co napisano.
Od jakiegoś czasu do mediów trafia wiele spekulacji na temat stanu zdrowia prezydenta Białorusi - Aleksandra Łukaszenki. Według wielu ma on niemal umierać. Teraz Pawieł Łatuszka, który jest byłym dyplomatą z Białorusi zdradził szokujące fakty. Przyznał m.in, że prezydent Białorusi jeszcze nie umarł, ale z pewnością niedługo umrze.
Ma problemy z kolanem i kręgosłupem, dlatego potrzebuje zabiegów chirurgicznych. Na pewno boi się ich, podobnie jak wszystkiego od 2020 roku, kiedy sfałszował ostatnie wybory. Poza tym mamy ogromny problem z lekarzami. Ostatnio czytałem, że tysiąc z nich wyjechało do Polski. Czy ktoś mu zapewni bezpieczny przebieg operacji chirurgicznej na Białorusi?
-zapytał w rozmowie z Radiem Zet.
Dodał, że białoruski dyktator zwolnił także tysiące lekarzy.
On codziennie stosuje leki. Ma nadwagę i cukrzycę, stosuje leki codziennie. Ma komplikacje. Zniknął na kilka dni, potem znów się pojawiał. Może lepiej, żeby się nie pojawiał, bo wygląda jak eksponat dla Muzeum Madame Tussaud
-zaznaczył.
Mówił też o Natalii Kaczanawie, która być może przejęłaby władze po śmierci Łukaszenki.
Jest bardzo oddana Łukaszence, ale jest Rosjanką z pochodzenia. W sytuacji jego śmierci naturalnej to ona przejmuje władzę i ogłasza nowe wybory. Jeżeli umrze nie z powodów naturalnych, to władze przejmuje Rada Bezpieczeństwa, w której zasiada minister obrony, szef sztabu generalnego, szef straży granicznej, szef KGB, generalicja i tak dalej
-puentował.
Źródło: Redakcja