JP Morgan zgodził się zapłacić 290 mln dol. w ramach ugody wniesionej przez ofiary Jeffreya Epsteina
JP Morgan zgodził się zapłacić około 290 milionów dolarów, aby rozstrzygnąć pozew wniesiony w imieniu domniemanych ofiar skazanego przestępcy seksualnego Jeffreya Epsteina.
Adwokaci banku powiedzieli, że było to "w najlepszym interesie wszystkich stron, zwłaszcza tych, którzy przeżyli i byli ofiarami straszliwych nadużyć Epsteina".
W pozwie zarzucono, że największy amerykański bank zignorował sygnały ostrzegawcze dotyczące swojego klienta podczas 15-letniej relacji.
Porozumienie podlega zatwierdzeniu przez sąd. JPMorgan Chase nie przyzna się do odpowiedzialności w sprawie, ale po zatwierdzeniu ugody bank wyda oświadczenie, w którym wyrazi ubolewanie z powodu związku z Epsteinem, powiedział CNN David Boies, jeden z prawników ofiar.
"Wszyscy teraz rozumiemy, że zachowanie Epsteina było potworne" - powiedzieli prawnicy banku w poniedziałkowym oświadczeniu.
"Wszelkie powiązania z nim były błędem i żałujemy tego. Nigdy nie kontynuowalibyśmy z nim interesów, gdybyśmy wierzyli, że wykorzystuje nasz bank w jakikolwiek sposób do popełniania ohydnych przestępstw".
Ugoda nastąpiła po tygodniach żenujących rewelacji na temat zakresu relacji JP Morgan z nieżyjącym już finansistą.
Pod koniec ubiegłego miesiąca wieloletni dyrektor generalny Jamie Dimon złożył formalne oświadczenie pod przysięgą w sprawie, co okazało się całodniowym zeznaniem z siedziby banku w Nowym Jorku.
Prawnicy reprezentujący bezimiennego oskarżyciela, który złożył pozew - zidentyfikowanego jedynie jako Jane Doe 1 - poprosili w piątek sędziego federalnego o pozwolenie na złożenie nowych zeznań od pana Dimona.
Poprosili również o ponowne otwarcie zeznań trzech innych kluczowych świadków w sprawie.
Inny pozew złożony przeciwko bankowi pod koniec ubiegłego roku w sądzie federalnym jest nadal w toku. Sprawa ta została wniesiona w imieniu rządu Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych, gdzie Epstein posiadał prywatną wyspę z rezydencją.
Finansista przechowywał setki milionów dolarów na ponad 50 kontach w JP Morgan w latach 1998-2013, pięć lat po tym, jak przyznał się do nakłaniania nieletnich do prostytucji.
Został znaleziony martwy w wieku 66 lat w celi więziennej w 2019 roku. Lekarz sądowy w Nowym Jorku orzekł, że śmierć była samobójstwem.
W pozwie Jane Doe 1 stwierdzono, że JP Morgan "świadomie ułatwiał, podtrzymywał i ukrywał" częste wypłaty gotówki dokonywane przez Epsteina, aby płacić młodym kobietom, którymi handlował, jednocześnie czerpiąc zyski z transakcji i klientów, których sprowadził finansista.
Bank, któremu wcześniej nie udało się odrzucić podwójnych pozwów, zaprzeczył, że wszelka odpowiedzialność cywilna powinna spoczywać na Jesie Staleyu, byłym kierowniku wyższego szczebla, który zaprzyjaźnił się z Epsteinem.
Staley powiedział, że jego były pracodawca próbuje "zrzucić winę" za własne niepowodzenia i starał się oddalić roszczenia, ale skarga przeciwko niemu pozostaje aktywna.
W zeszłym miesiącu Deutsche Bank, w którym Epstein był klientem po odejściu z JP Morgan w 2013 roku, zawarł ugodę z oskarżycielami Epsteina na kwotę 75 milionów dolarów.
Do tej pory z majątku Epsteina wypłacono ponad 150 milionów dolarów ponad 100 jego ofiarom.
Źródło: BBC