Nasza recenzja: "Historia Roja"

Długo oczekiwany film historyczny „Historia Roja" będzie miał swoją premierę 4 marca. Jego dystrybutorem jest największy polski dystrybutor filmowy Kino Świat (co gwarantuje pokazy filmu prawie we wszystkich polskich kinach).
Film ma konstrukcje, narracje, wymagającą od widza poznanie życiorysu głównego bohatera przed wizytą w kinie. Brak wiedzy historycznej może znacznie utrudnić percepcje tego co dzieje się na ekranie, niezorientowany widz może być zagubiony i przez połowę filmu nie kojarzyć kto jest głównym bohaterem i jak sceny są ze sobą powiązane.
Ogromnym walorem filmu jest ukazanie prawdziwej natury komunistów i antykomunistów. Komuniści ukazani są jako degeneraci bestialsko torturujący polskich patriotów, okraszający swoje wypowiedzi mnóstwem wulgaryzmów, zapijaczeni menele, osobnicy nienawidzący Polski, Polaków, polskiego patriotyzmu, katolicyzmu i kościoła katolickiego. Żołnierze Armii Czerwonej ukazani są jako mordercy, gwałciciele i złodzieje. Żołnierze Wyklęci z NSZ i NZW to młodzi pełni życia i marzeń ludzie, szczerzy patrioci i katolicy, którym komuniści odebrali możliwość normalnego życia, nauki i bycia z ukochanymi.
Główną negatywna postacią w filmie jest psychopatyczny ubek Żyd (wyrzucony z NSZ za zabicie innych Żydów). Twórcy filmu wbrew politycznej poprawności nie ukryli przed widzami współodpowiedzialności Żydów za zbrodnie komunistyczne.
Na widzu robią wrażenie sceny batalistyczne, liczne sceny walki, użycie oryginalnego sprzętu (nie tylko samochodów, ale i czołgów czy pociągów), świetna scenografia i kostiumy. Warto by było materiał z filmu zostać wykorzystany jako ilustracja do serialu dokumentalnego o Roju i żołnierzach wyklętych.
W materiałach prasowych udostępnionych przez dystrybutora postać Roja została przedstawiona przez niezwykle zasłużonego popularyzatora historii Tadeusza Płużańskiego:
„Mieczysław Dziemieszkiewicz, pseudonim „Rój" urodził się 25 stycznia 1925 roku w Zagrobach, w patriotycznej rodzinie, jako syn Adama i Stefanii ze Świerczewskich. W 1939 roku ukończył szkołę powszechną w Różanie. Podczas niemieckiej okupacji był za młody, aby walczyć, ale w ramach Narodowych Sił Zbrojnych przewoził materiały konspiracyjne, które przekazywał mu starszy brat Roman. Uczestniczył w kursach tajnego nauczania w Makowie Mazowieckim, pracował również w niemieckim przedsiębiorstwie przewozowym. Wiosną 1945 roku został wcielony do tzw. ludowego Wojska Polskiego, z przydziałem do 1. zapasowego pułku piechoty w Warszawie. Z podporządkowanego sowietom ludowego Wojska Polskiego zdezerterował na wiadomość o śmierci starszego brata. Porucznik Roman Dziemieszkiewicz, pseudonim „Adam", „Pogoda", komendant Powiatu Narodowych Sił Zbrojnych Ciechanów, został zamordowany w listopadzie 1945 roku przez żołnierzy sowieckich. Mieczysław Dziemieszkiewicz zbiegł na teren powiatu ciechanowskiego. Wkrótce został żołnierzem Narodowych Sił Zbrojnych - Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, wstępując do oddziału ppor. Mariana Kraśniewskiego „Burzy" działającego w ramach XVI Okręgu NZW (Północne Mazowsze). Wtedy przybrał pseudonim „Rój". Już jako 20-latek, decyzją dowódcy NSZ został odznaczony Krzyżem Walecznych. „Rój" pełnił początkowo funkcję łącznika między Komendą Okręgu a Komendą Powiatu. Od 1946 roku był dowódcą oddziału Pogotowia Akcji Specjalnej NZW na terenie powiatu ciechanowskiego. Mieczysław Dziemieszkiewicz stworzył go na polecenie swojego przełożonego – dowódcy kompanii Mariana Koźniewskiego „Waltera", w odpowiedzi na dokonywanie przez bezpiekę masowych aresztowań w Ciechanowie i okolicy. Gdy inni byli zmuszani do rozwiązywania oddziałów zbrojnych i zaprzestania walki, on rozwijał działalność konspiracyjną i bojową. Jego oddział, liczący przeciętnie 15-20 żołnierzy, działał zazwyczaj podzielony na trzy samodzielne patrole partyzanckie „Pilota", „Tygrysa" i „Kaźmierczuka". Średnia wieku wynosiła 26 lat. 20 maja 1947 roku „Rój" objął funkcję komendanta Powiatu „Ciężki"-„Wisła" (pow. Ciechanów, część pow. Płońsk i Mława). W 1948 roku, w uznaniu wybitnych zdolności dowódczych, awansowany do stopnia starszego sierżanta. Dowodził kilkudziesięcioma akcjami przeciw przedstawicielom „ludowej" władzy, przede wszystkim funkcjonariuszom komunistycznej partii, aparatu terroru, agenturze. Brał także udział w rozbiciu ubeckiego więzienia w Pułtusku (25/26 listopada 1946 roku) i uwolnieniu 65 przetrzymywanych tam kolegów. 3 listopada 1947 roku w osadzie Brańce (gmina Bartołdy) jego żołnierze opanowali posterunek Milicji Obywatelskiej i zlikwidowali funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa. 1 kwietnia 1948 roku w okolicy wsi Trzebucza (powiat Mińsk Mazowiecki) urządził zasadzkę, w którą wpadł transport więźniów wiezionych z Węgrowa do Warszawy. Żołnierze PAS zlikwidowali dowodzącego transportem oficera i dwóch innych funkcjonariuszy aparatu represji. 16 marca 1948 roku w osadzie Gąsocin (powiat ciechanowski) zlikwidowano dwóch współpracowników UB. 19 maja 1948 roku we wsi Węgrzynowo zlikwidowano członka PPR – agenta UB. 15 stycznia 1951 roku dwuosobowy patrol, w mundurach pod płaszczami, w biały dzień wszedł do Banku Spółdzielczego w Nasielsku i zabrał 46 512 zł.
W czasie walki stoczonej 25 czerwca 1948 roku pod miejscowością Kadzidło Komenda Okręgu Północne Mazowsze NZW została rozbita. Dziemieszkiewicz podjął się zadania odbudowy struktur, podporządkowując sobie kilka patroli Pogotowia Akcji Specjalnej, liczących w sumie ok. 30-40 żołnierzy. Ostatecznie, w lipcu 1948 roku, powołał samodzielną Komendę Powiatową NZW Kryptonim „Wisła" i został jej komendantem. Powołał również sekcje: Propagandy i Informacji, Uzbrojenia, Wywiadu i Kontrwywiadu, Sanitarną. Do legendy przeszedł bój jednego z takich patroli PAS, pod dowództwem Edwarda Dobrzyńskiego pseudonim „Orzyc", kiedy 2 marca 1949 roku pod Gostkowem 8 żołnierzy NZW przez kilka godzin walczyło z grupą operacyjną KBW, liczącą 984 żołnierzy. Walczyli do końca – 7 zginęło (4 spłonęło żywcem), 1 ciężko ranny został wzięty do niewoli. Ale domeną Mieczysława Dziemieszkiewicza nie była tylko zbrojna walka partyzancka. Znaczną część jego działalności pochłaniała akcja propagandowa. I tak 6 listopada 1949 roku w miejscowości Gołotczyzna nieopodal Ciechanowa „Rój" zatrzymał pociąg osobowy, jego żołnierze rozdali antykomunistyczne ulotki, a sam dowódca wygłosił do pasażerów antysowieckie przemówienie. Następnie dokonano egzekucji na jadących pociągiem stalinowskich funkcjonariuszach. Podobnie było 28 sierpnia 1950 roku w Pomiechówku niedaleko Warszawy. Oddział „Roja" zatrzymał pociąg, w walce zginęło 4 funkcjonariuszy MO i Straży Ochrony Kolei, a Dziemieszkiewicz zwołał antykomunistyczny wiec. Ponownie wygłosił patriotyczne przemówienie dla miejscowej ludności.
Komunistyczna propaganda robiła z niego bandytę, krwawego watażkę i pijaka, mordującego niewinnych ludzi, w rzeczywistości zdrajców. Przypisywano mu zbrodnie, których nigdy nie popełnił. Patrole NZW podległe Dziemieszkiewiczowi walczyły do końca, przeprowadzając przede wszystkim akcje likwidacyjne. Do śmierci „Roja" przyczyniła się jego narzeczona Alina Burkacka. Bezpieka aresztowała rodziców dziewczyny i szantażem zmusiła ją do wydania żołnierza. Sierżant Mieczysław Dziemieszkiewicz zginął w walce 13 kwietnia 1951 roku, otoczony w gospodarstwie Burkackich we wsi Szyszki. Wraz z podwładnym Bronisławem Gniazdowskim, pseudonim „Mazur" próbował przedrzeć się przez obławę złożoną z ok. 270-osobowej grupy operacyjnej Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, do tego funkcjonariuszy UB i MO, wspieranych przez samolot. W momencie śmierci Mieczysław Dziemieszkiewicz miał zaledwie 26 lat. Ciała zamordowanych komuniści wystawili na widok publiczny, a zwłoki „Roja" pociągnęli za swoim samochodem. Do dziś nie wiadomo, gdzie „Rój" i „Mazur" zostali pogrzebani".
„Historia Roja" to pierwszy film fabularny zrealizowany w hołdzie żołnierzom wyklętym. Jego reżyserem jest Jerzy Zalewski (autor filmów fabularnych „Czarne słońca", „Gnoje" i dokumentalnych „Tata Kazika", „Obywatel Poeta"). W roli tytułowej zadebiutował utalentowany muzyk i wokalista na wielkim ekranie Krzysztof Zalewski-Brejdygan. W „Historii Roja" występują też: Wojciech Żołądkowicz („Układ zamknięty"), Piotr Nowak ( „Drogówka"), Marcin Kwaśny („Czas honoru", „Rezerwat", „Pilecki"), Mariusz Bonaszewski („Jack Strong", „Czas honoru – Powstanie", „Krew z krwi"), Karolina Kominek („Inka" Teatr TV), Magdalena Kuta („Lincz", „Czas honoru"), Piotr Bajor („Marszałek Piłsudski", „Smoleńsk"), Jerzy Światłoń („Glina", „Boże skrawki"), Sławomir Orzechowski („Komornik",„Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł"), Andrzej Mastalerz („Kamienie na szaniec", „Obława", „Smoleńsk"), Tomasz Dedek („Pan Tadeusz", „Przesłuchanie", „Generał Nil"), Piotr Domalewski („80 milionów")
Reżyser filmu Jerzy Zalewski wyjaśniając motywy które zainspirowały go do zrobienia „Historii Roja" stwierdził, że żołnierze wyklęci "walczyli po wojnie z nowym, sowieckim okupantem, wiedząc, że istnieje polski rząd w Londynie, że kategorie Bóg, Honor, Ojczyzna nie zostały zawieszone. Młodzi, tacy jak "Rój", żyli mitologią wojny starszych braci. Nie byli nią zmęczeni. Weszli w drugą okupację, jakby się bawili w berka. Właśnie ta młodość "Roja" powinna być przekonująca dla dzisiejszego młodego widza. "Rój" to taki Piotruś Pan, ale też tolkienowski Frodo, który wie, że ma nieść pierścień, ale do końca nie wie gdzie, bądź nie ma dokąd. A może ma go zanieść do naszej pamięci?"
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl