Pedofilska „miłość” (FELIETON)

0
0
2
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

W czerwcu br. na platformie You Tube ukazał się film Mariusza Zelkego „Bagno” dotyczy pedofili w Polsce. Głównym „bohaterem” tego filmu jest popularny muzyk jazzowy Krzysztof Sadowski, który kiedyś prowadził w tv muzyczne programy dla dzieci. Mając tak łatwy dostęp do dzieciaków mógł wybierać swobodnie swoje ofiary. Molestował je seksualnie. Niektóre są dziś znanymi w Polsce wokalistkami. Dla większości trauma tamtych doświadczeń jest obecna nawet teraz w ich dorosłym życiu.  Muzyk ze swoimi ofiarami spotykał się w kawiarniach, wyjeżdżał na obozy. „Przychodził do klubów z tymi dziećmi poprzebieranymi za dorosłe kobiety. Środowisko traktowało to jako folkrol”, pada zdanie w reportażu.

A jedna z ofiar mówi: „Wszyscy uznali, że on jest nie do sięgnięcia, że tam jest za duży syf, że za dużo osób zmieszanych i umoczonych. Osób, które wiedziały, nic nie zrobiły, zaniechały. I że musieliby się narazić bardzo wielu osobom niebezpiecznym może… Wpływowym na pewno”. 

 

Gdy w 2019 r. Mariusz Zelkie ujawnił w swoim reportażu proceder Sadowskiego, sprawę starano zatuszować, a prokuratura zamierzała ją umorzyć. W śledztwie popełniono wiele błędów, które miało na celu zatarcie sprawy. Nie zrobiono żadnego przeszukania w domu oskarżonego, chociaż wiadomo było, że robił zdjęcia swoim ofiarom. Istniał nawet kilkunastomiesięczny sądowy zakaz pisania o tej aferze. Ostatecznie sprawa zniknęła na kilka lat z mediów i przestrzeni publicznej, a potem ją umorzono. Dopiero w grudniu 2022 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Sadowskiemu zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze pedofilskim. Medialnie znów sprawa zaistniała za sprawą filmu „Bagno”. Media mówią, że sprawa została skierowana do sądu. Niestety Sadowskiemu można postawić zarzut czynności pedofilskich wobec jednej osoby. Inne doniesienia osób uległy przedawnieniu. Swoją drogą to skandal, aby podobne sprawy ulegały przedawnieniu. Sprawcy za tak haniebne czyny nie powinni być nigdy bezpieczni. 

 

W 2019 r. przeprowadziłam rozmowę z Mariuszem Zielke, która w postaci nagrania ukazała się na portalu prawego. Padły tam poważne oskarżenia, które jasno mówiły o skandalu pedofilskim w środowisku muzycznym. Autor reportażu apelował wówczas do Sadowskiego, aby się przyznał, zabrał głos w tej sprawie, a nie notorycznie odmawiał wszelkich rozmów na ten temat. Ofiarom jego dewiacji to się należy. Apel trafił w próżnię. Tak samo teraz w filmie „Bagno” padają podobne słowa: „Dlaczego Pan jest na wolności? Dlaczego Pan nie odpowiada na zarzuty?- pyta autor filmu. Przez 57 lat Krzysztof Sadowski uprawiał bezkarnie swój proceder. Robił to przy wsparciu establishmentu, mediów. Był gwiazdą, której wszystko wolno. 

 

Z zeznań świadków wynika, że Sadowski okaleczył dziesiątki dzieci, które nie były w stanie uwolnić się od dramatycznych przeżyć z dzieciństwa i nie były w stanie ułożyć sobie normalnego życia. 

 

Podobna afera dotknęła świat muzyczny w 2003r. Dotyczyło to Wojciecha Kroloppa dyrygenta „poznańskich słowików”. Udowodniono mu wykorzystywanie seksualne trzech małoletnich chłopców. Wieści o pedofilskich praktykach dyrygenta krążyły w środowisku już w latach 60-tych. I tak samo, jak w wypadku Sadowskiego dawano na te praktyki pozwolenie. Sąd wydając wyrok na Kroloppa stwierdził: że działania jego cechowała „determinacja w zaspokajaniu popędu, premedytacja oraz niewyobrażalna i niedająca się zmierzyć żadnymi środkami krzywda, jaką wyrządził  przestępczymi działaniami wobec swoich małoletnich podopiecznych, którzy zamiast znaleźć opiekę i ochronę w osobie oskarżonego, padli ofiara przestępczych działań. (…) Sąd zwrócił też uwagę na dbałość Kroloppa o budowanie swego nieskazitelnego wizerunku w środowisku artystycznym i politycznym Poznania”. 

 

Podobnie jest z Krzysztofem Sadowskim, który przy zasłonie dymnej środowisk liberalno-lewicowych uprawiał swój haniebny proceder przez tyle lat, a teraz konsekwentnie nie przyznaje się do winy. 

 

Sprawa Sadowskiego była dla mediów liberalno-lewicowych bardzo niewygodna. Oni z zaciekłością tępili pedofilię jedynie w Kościele, kreując fałszywy obraz, jakby to zboczenie było zarezerwowane jedynie dla duchowieństwa. 

 

W filmie „Bagno” podejmowany jest ten wątek. Mówi się tam o „mecenasie od Siekielskich”, adwokacie Arturze Nowaku, który z atakowania Kościoła zrobił sobie źródło dochodów. Sam cynicznie do tego się przyznaje. Warto zacytować kilka jego złotych myśli o Kościele. „Uważam, że ta instytucja jest po prostu szkodliwa”. „Kościół to organizacja przestępcza”, „Jan Paweł Ii jest dzisiaj postacią groteskową”, ”Kościół będzie jeszcze czas jakiś takim hot tematem i dlatego trzeba korzystać, i dlatego piszemy”. 

 

Sprawą pedofilskiego celebryckiego środowiska z udziałem osób wysoko postawionych zajmował się także Sylwester Latkowski. Znane są jego filmy o aferach sopockiej i  mającej swoją przystań na warszawskim dworcu. Warto po nie sięgnąć, bo ludzie uwikłani  w pedofilię chodzą sobie nadal na wolności i kpią z wymiaru sprawiedliwości. 

 

Iwona Galińska 

 

 

Źródło: IG

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną