Jak w Neapolu zostawiłem serce i złotego rolexa z diamentami za prawie pół miliona (FELIETON)

0
0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Polski turysta nieznanego imienia (choć ponoć każdy taki ma rzekomo na imię Janusz) miał dużego pecha podczas wakacji we Włoszech. Otóż w trakcie spożywania kolacji z rodziną i przyjaciółmi w restauracji w centrum Neapolu dwaj nieznani sprawcy na skuterkach zdjęli mu z łapy złotego rolexa wysadzanego diamentami o wartości rynkowej od 350 do 500 tysięcy złotych (czyli wartość mniejszego mieszkania gdzieś na polskiej prowincji). Jak podają media „mężczyzna i kelnerzy próbowali dogonić sprawców, jednak bezskutecznie”. Cóż facet powinien się cieszyć, że przy okazji nie obcięli mu maczetą łapy. A nauka w szkole życia kosztuje.

Zresztą co to jest pół miliona wobec tak cennej nauki życiowej, że bogactwem się nie epatuje w krajach III Świata (a ostatnio Trzecim Światem jest już cała Europa Zachodnia, a za moment będzie nim także nasza socjalistyczna ojczyzna). Po tym cennym przeżyciu powinien pojechać do Arabii Saudyjskiej i obnażyć swoje klejnoty rodowe przed zakwefionymi żonami szejka – byłoby to równie mądre, zabawne i pouczające. W sumie pierwszy z komentujących zdarzenie na twitterze stwierdził, że „złoty Rolex na ręku na tarasie knajpki w Neapolu? to tak, jakby próbował sprzedawać kokę w Kolumbii, albo podrywać Turczynkę w Neukölln w Berlinie. Wszystkie trzy przypadki to 100 procent wtopa”. Trudno się z tym nie zgodzić, co więcej

Jak podała pewna niezawodna Gazeta: "Złoty Rolex wysadzany dziewięcioma brylantami to koszt 75 tysięcy euro. Przy obecnym kursie za taki zegarek trzeba byłoby zapłacić aż 339 tysięcy złotych”. W sumie to do pół miliona jeszcze trochę zabrakło. Co więcej ewidentnie na biednego nie trafiło. A nauka życiowa wręcz bezcenna. Zastanawiam się tylko czy ofiara zdarzenia (i losu) to jakiś wiceminister tego (nie)rządu, zasłużony działacz opozycji, partyjny tłusty kot z pięcioma radami nadzorczymi w spółkach skarbu państwa, czy może jednak szemrany biznesmen z firmy „Januszex SA Wylewanie ścieków do jeziora”, „Janusz LPG płonące śmietnisko”. Ponieważ zaprezentowany poziom inteligencji przy tym zdarzeniu wskazuje, że jest on skończonym kretynem, a gdzie osobnik o takim ilorazie (lub jak woli poślica Kinga Gajewska „iloczynie”) inteligencji miałby zarobić takie pieniądze?

Bzdety pewnej Gazety

„Do zdarzenia doszło w czwartek 20 lipca, niedługo po godzinie 21, w ogródku restauracyjnym należącym do lokalu przy via Medina w Neapolu we Włoszech. Zaatakowany turysta z Polski jadł wówczas kolację z żoną, małymi dziećmi oraz przyjaciółmi” – relacjonuje dalej reporter z zaangażowaniem i przejęciem szczura na otwarciu nowego kanału dla stacji SZCZUREX.TV. Dalej możemy się jeszcze dowiedzieć, że „turysta i kelnerzy próbowali dogonić złodziei”. Cóż odrobina ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, może z wyjątkiem tych, których pościg za złodziejem, autobusem, czy pociągiem kosztował zawał, wylew, czy udar, ale poza tymi to nikomu.

Oczywiście facet gdyby był inteligentny, a nie inteligentny inaczej to przeczytałby wcześniejsze artykuły pod wiele znaczącymi tytułami „Chwile grozy w Neapolu. Grozili turystom bronią, żeby ukraść zegarki. Po chwili je zwrócili”, czy „Neapol. Groził turyście bronią, żeby ukraść zegarek. Okazał się podróbką”. I postąpił tak, jak nakazuje rozum – zostawił swojego oryginalnego rolexa w ministerialnym, czy firmowym (ewentualnie domowym, albo bankowym) sejmie, pardon sejfie, a do słonecznej Italii poleciał z podróbką za dwa, no maks pięć dolarów, czy jakieś 20 złotych.

W sumie ja też mu jakoś nie współczuję i nie dlatego, że koleś jest bogolem, tylko dlatego, że koleś jest debilem. Do czego ma pełne prawo, ale on ewidentnie tego prawa do bycia tępym jak orzech laskowy nadużył. Obawiam się tylko, że jak ów Janusz jest biznesmenem to jego pracownicy teraz z pół roku nie zobaczą pensji, a jak jest politykiem to znów podatnicy będą musieli się zrzucić na jego stratę.

Zdzisław Markowski

 

 

Źródło: ZM

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną