„Ogórki” odwołane (FELIETON)

2
0
0
Zmęczenie
Zmęczenie / Pixabay

Czekamy na urlop, obiecując sobie solenny wypoczynek. Jednak po urlopie – paradoksalnie- wielu ludzi wraca z wypoczynku zmęczonych. Co się z nami dzieje?

Psychologowie twierdzą, że wszyscy dziś mamy problem z odpoczynkiem, to znak czasów. Problem dotyczy nie tylko Polski, ale całego naszego kręgu kulturowego, i rozlewa się po świecie.

Nie umiemy wypoczywać, bo pozostając przez resztę roku w napięciu, dyspozycyjności pracodawcy, ciągle zerkając na smartfony, laptopy i kontrolując nadsyłane wiadomości, nie umiemy się zresetować, by  korzystać z zalet wolnego czasu.

Musimy się tego zacząć uczyć, ponieważ brak umiejętności regeneracji sił zwiększa ryzyko wypalenia zawodowego i chorób związanych ze stresem.

W pogoni za pieniędzmi, których w obecnym modelu konsumpcyjnego życia nigdy dość, za wyższym standardem egzystencji, za pozycją społeczną, sami uczyniliśmy się więźniami kredytów, pracoholizmu i toksycznych nawyków, które nie sprzyjają zdrowiu. Urabiani przykładami współczesnej kultury, traktujemy życie jak sport wyczynowy: szybciej, wyżej, dalej. A gdy to się nie udaje , kumulacja stresu osłabia odporność organizmu, wpędzając w choroby.

Oczywiście, większość wie, że na co dzień konieczne jest zachowanie równowagi między pracą, wypoczynkiem i snem. Ale co z zasad, skoro nie udaje się nam zachować harmonii?

Nie jest to problem tylko polski. - Generalnie mamy kłopot z wypoczywaniem w naszym kręgu kulturowym, bo: mamy przestymulowane, nadaktywne mózgi, żyjemy w ciągłym pośpiechu, a w dodatku środowisko nie dość, że coraz gorzej nas wspiera, to na domiar złego zaczyna nam szkodzić. W rezultacie dla bardzo wielu ludzi przełączenie się w stan regeneracji stanowi olbrzymie wyzwanie - tłumaczy psycholog i terapeuta Wojciech Eichelberger.

Dla niektórych urlop bywa stanem odstawienia od pracy jak od narkotyku. I taki ktoś musi przejść proces podobny do wychodzenia z nałogu: pierwszy tydzień - detoks, drugi - odwyk, dopiero trzeci - to prawdziwy wypoczynek, a w czwartym już niestety zbyt często myślimy o powrocie do pracy.

Ludzie chodzą już do psychologa po wskazówki, jak żyć, by umieć wypocząć na urlopie, bo dla wielu urlop jest mordęgą. I słyszą, że zestresowanym nie da się zapewnić wypoczynku hop, siup, bo to jest proces, powinni trenować umiejętność stosowania wypoczynku codziennie. Metody są różne, celem jest wypracowanie sposobów, które pomogą wejść człowiekowi w stan regeneracji: osiągnąć dobrą świadomość ciała i umiejętność wyciszania umysłu.

Niełatwo się tego nauczyć. Ale, jeśli się systematycznie trenuje, można. I warto, bo im większe kłopoty z regeneracją, tym gorzej pracujemy, popełniamy więcej błędów, zdarza się nam więcej sytuacji wywołujących stres, co powoduje, że gorzej śpimy, bolą nas mięśnie i stawy. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego zaczyna się narastanie problemów.

Lekarze są zgodni, że urlop powinien trwać co najmniej trzy tygodnie, a dla pracoholika cztery, bo przestymulowany bodźcami mózg trudno uspokoić. Żadne 2-3 dniowe spa nie pomogą.

Jeszcze do niedawna o sezonie wakacyjnym, zwłaszcza o sierpniu, mówiło się „ogórki”, bo wtedy nic ważnego się nie działo: politycy byli na wakacjach, Sejm zamykał podwoje, ludzie wyhamowywali i panowało dolce far niente. Zmieniło się. Rzeczywistość ciągle nas nęka. Coraz trudniej się zresetować.

Kampania wyborcza już szaleje w związku z jesiennymi wyborami, gadające głowy w telewizji przekonują, że chcą nas ozłocić, tragedia wojny na Ukrainie wciąż niepokoi i nie wiadomo czym konflikt może się skończyć, a drożyzna i bardzo wysoka inflacja bije po kieszeni i przysparza trosk. Nie mówiąc już o dających się we znaki anomaliach klimatycznych, bo na przykład pożary w Grecji wypłoszyły z urlopu masę wypoczywających tam Polaków.

Mamy półmetek wakacji. Przed nami „polski sierpień”. I kolejno: rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, rocznica Cudu nad Wisłą i narodzin Solidarności. Każda z tych rocznic gwarantuje polityczne spory a w realiach przedwyborczych nawet targanie po szczękach. Jedynym pocieszeniem, które niesie uspokojenie jest sierpniowa ogólnopolska pielgrzymka do Częstochowy. Gdyby nie pielgrzymka można by zwariować.

 

Źródło: własne

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną