Płużański: 14 sierpnia 1980 r. początek Karnawału Solidarności (FELIETON)
Kiedy obchodzić rocznicę zwycięstwa Polaków nad komuną w sierpniu 1980 roku? 31 sierpnia, kiedy w sali BHP Stoczni Gdańskiej im. Lenina podpisano porozumienie z okupacyjnym rządem, reprezentowanym przez Mieczysława Jagielskiego? Czy raczej 14 sierpnia, kiedy wybuchł strajk we wspomnianej stoczni?
Bo wtedy uciskani ludzie znaleźli w sobie siłę, aby wystąpić przeciw czerwonym ciemiężycielom. Zdając sobie sprawę z konsekwencji, czyli niemal pewnych represji. Pamiętając o tragicznym doświadczeniu grudnia 1970 r.
Bo to 14 sierpnia zebrani na wiecu robotnicy zażądali przywrócenia do pracy suwnicowej Anny Walentynowicz, postawienia pomnika ofiar masakry sprzed 10 lat, gwarancji bezpieczeństwa dla strajkujących, podwyżki płac o 2 tysiące złotych, dodatku drożyźnianego i rodzinnego odpowiadających wysokości zasiłków funkcjonariuszy MO i SB.
Ale strajk nie nabrałby charakteru solidarnościowego, gdyby dzielne kobiety – wspomniana Anna Walentynowicz, Maryla Płońska, Ewa Osowska i Alina Pienkowska – nie zamknęły bram stoczni, namawiając wychodzących kolegów do kontynuowania protestu. Wbrew Lechowi Wałęsie, który zakończyłby strajk już po dwóch dniach.
Ostatecznie 18 sierpnia 156 zakładów Wybrzeża uzgadnia treść 21 postulatów strajkowych, które staną się podstawą porozumień sierpniowych i powołania Solidarności.
Z kolei finalizujące protesty porozumienia to nie tylko najbardziej nagłośnione porozumienie gdańskie, ale trzy inne – nie mniej istotne:
w Szczecinie (30 sierpnia 1980 r., podpisane przez Mariana Jurczyka i Kazimierza Barcikowskiego), w Jastrzębiu-Zdroju (3 września 1980 r., podpisane przez Jarosława Sienkiewicza i Aleksandra Kopcia), w Hucie Katowice (Dąbrowa Górnicza, 11 września 1980 r., podpisane przez Zbigniewa Kupisiewicza i Franciszka Kaima).
Nie wolno też pomijać – jako czwartych z kolei – a całkowicie już zapomnianych porozumień rzeszowsko-ustrzyckich (zawarte w lutym 1981 r., doprowadziły do powstania NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność).
Ale to w Hucie Katowice udało się wynegocjować (po jedynym tego typu odbiciu strajku z rąk przywódców sterowanych przez bezpiekę), aby porozumienie gdańskie w punkcie dotyczącym powstania NSZZ Solidarność obowiązywało w całym kraju.
I jeszcze jedno. Przed sierpniem był lipiec. Strajki w Mielcu, Ursusie, Tczewie, Świdniku, Sanoku... A zatem nie tylko Gdańsk, Wybrzeże i nie jednoosobowo Lech Wałęsa. Bo wiele dzielnych osób i zakładów wywalczyło stworzenie pierwszego, niezależnego od komuny związku zawodowego w skolonizowanym przez Sowietów tzw. bloku wschodnim.
Czyli pamiętając o podpisaniu – podkreślmy jeszcze raz – kilku porozumień, jako koniecznym wówczas kompromisie robotników z „robotniczą” władzą – nie zapominajmy o innych strajkach lipcowo/sierpniowych 1980 r.
I o 14 sierpnia, pierwszym, „małym” strajku w Stoczni Gdańskiej. Bo bez tego nie byłoby Karnawału Solidarności, czyli okresu 15 miesięcy między sierpniem 1980 r., a wprowadzeniem stanu wojennego 13 grudnia 1981 r., kiedy Polska stała się trochę bardziej wolna od terroru i cenzury komunistów.
Tadeusz Płużański
Źródło: TP