Kaczyński jak Piłsudski?
Paweł Kowal, który – jak wiadomo co najmniej od kilku lat - uchodzi zarówno w publicznych jak i prywatnych mediach za eksperta w sprawach polityki zagranicznej, szczególnie tych dotyczących Ukrainy, na łamach weekendowego wydania pisma „Plus Minus” w specyficzny sposób skomentował zdobycie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
Jego zdaniem „Jarosław Kaczyński uchronił nas od gwałtownego nacjonalistycznego zwrotu”. Chwali przywódcę PiS za to, że „udało mu się europejski trend wmontować w szeroki obóz polityczny, jakim jest PiS”. Kowal porównuje działania lidera PiS do polityki Józefa Piłsudskiego, który też „wpisywał się w politykę ówczesnej Europy, ale nie dopuścił do głosu najbardziej nacjonalistycznych, faszystowskich opcji, a przed wojną w Polsce byli nawet zwolennicy Hitlera”.
Trudno polemizować z tymi bredniami. Odniosę się jednak do nich tylko dlatego, że formułuje je prominentna osoba z tzw. obozu Zjednoczonej Prawicy. Wypowiedź Pawła Kowala wpisuje się w histeryczną narrację środowisk lewackich, jakoby w Polsce przed 1926 rokiem jak i teraz zagrażał faszyzm!
Czyżby Kowal przestraszył się odrodzenia w ostatnich latach patriotyzmu wśród młodego pokolenia? Zupełnie kompromitują Pawła Kowala opinie, że przed wojną w obszarze polskiego życia publicznego byli zwolennicy Hitlera. Owszem, marginalne grupki narodowosocjalistyczne w Polsce funkcjonowały, ale nawet one były odległe od ideologii niemieckiego nazizmu. Pawła Kowala odsyłam do publikacji dr. Olgierda Grotta na ten temat.
Wzywam Pana Kowala do publicznej odpowiedzi, gdzie byli owi zwolennicy Hitlera i jaki był ich realny wpływ na życie polityczne II Rzeczpospolitej?
Paweł Kowal zachwala „antyfaszystowskie” działania Józefa Piłsudskiego. Dlatego powinien być konsekwentny. Czas zatem na gloryfikację Berezy Kartuskiej, której pierwszymi więźniami politycznymi byli narodowcy z Obozu Narodowo-Radykalnego. Ale przestrzegam– bo chyba znajomość historii nie jest najlepszą stroną Pana Kowala –w późniejszych latach trafiali też tam zwolennicy Piłsudskiego, jak Stanisław Cat-Mackiewicz.
Nie jestem zwolennikiem wszystkich wyborów prezesa PiS. Ale ten o pozbawieniu Pawła Kowala kandydowania do parlamentu z list PiS uważam za jedno z najlepszych posunięć Jarosława Kaczyńskiego.
Krzysztof Kawęcki
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl