Utopie Konfederacji (FELIETON)

1
1
23
Krzysztof Bosak - jeden z liderów Konfederacji
Krzysztof Bosak - jeden z liderów Konfederacji / https://commons.wikimedia.org/wiki/File:JKRUK_20190927_KRZYSZTOF_BOSAK_KIELCE_IMGP2283.jpg

Ugrupowanie, które przez wiele lat uznawane było za partię dość egzotyczną, teraz urosło jako trzecia siła polityczna w Polsce. Co jest tak atrakcyjnego w niej dla wyborców?

Konfederacja podczas wyborów parlamentarnych w 2019 r uzyskała jedynie 6,81 proc poparcia. Teraz w sondażach z końca lipca dochodzi do 14 proc. Ma jednak ambicje, aby uzyskać wynik 20 proc. i wprowadzić do Sejmu ok. 100 posłów. Czy te marzenia są realne? Dzisiejszy elektorat Konfederacji to młodzi ludzie (18 -29 lat). Wśród kobiet mają poparcie 24 procentowe i aż 50 proc. wśród mężczyzn. Trzecia siła w polskiej polityce to zlepek środowisk, taki swoisty miszmasz. To formacja libertariańsko-konserwatywna. Coś takiego powstało, choć jeden człon zaprzecza drugiemu.   Korwinowcy przekształcili się w Nową Nadzieję Sławomira Mentzena. Konfederacja to także Ruch Narodowy Krzysztofa Bosaka i Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna. Najbardziej aktywni są ludzie Mentzena. O swoim liderze mówią wprost: Mentzen to dyktator, totalny dyktator. A osoba, która dobrze zna Mentzena tak o nim mówi: Sławek nie jest mistrzem relacji interpersonalnych. Wchodzi i mówi” „Tego zabić, tego pod lód! Wyp…ę każdego, kto nie będzie się słuchał. Czy ktoś nie zrozumiał?”

Gdyby osiągnęli 20 proc. poparcia w wyborach, mieliby kłopot, aby wprowadzić do Sejmu tylu swoich ludzi, bo sprawdzonych żołnierzy mają 50 -60 osób. W większości są to ludzie, którzy prowadzą jednoosobowe firmy. Czasami mają trochę pieniędzy, a czasami są bliscy plajty. Dlatego dążą do małej stabilizacji, jaką przyniesie im mandat poselski.

Sympatyków Konfederacji nie ciekawią nawet jakie postulaty proponuje ich przywódca. Wystarczy im taki wpis w mediach społecznościowych: „Jaki mam plan na przyszłość? Zerowanie piwa, podatków, socjalu, inflacji i lewaków. Tak trzeba żyć” Ten wpis z maltańskich wakacji Mentzena i zdjęcie z piwem w ręku przez trzy godziny zebrał 213 wyświetleń i 3,7 tys. polubień.

A co proponują swoim sympatykom? Są zwolennikami polityki realnej, to znaczy takiej, która jest wolna od kwestii moralnych i ideowych, a opiera się na kalkulacji sił i interesów. Narodowcy próbują to ubarwić sprawami patriotycznymi, zachowaniem tradycji. Ale polityka realna jest daleka od tych spraw. Dla nich nie ma wspólnoty i wartości chrześcijańskich, liczy się jedynie prymitywny darwinizm. Życie opiera się na brutalnej walce – silniejszy przetrwa, słabszy zginie. Nie ma miejsca na jakiekolwiek współczucie. Najważniejsza jest wszechobecna wolność jednostki. Każdy idzie swoją drogą i nie ogląda się na nikogo. Dąży jedynie do tego, aby mógł komfortowo żyć.

Państwo nie powinno przeszkadzać obywatelom. Ma służyć jedynie do tego, aby stworzyć szeroki zakres swobód, a obywatele w tych ramach robią co chcą. Nie mogą tylko naruszać ogólnych reguł.  Państwo nie może ingerować w życie obywateli, bo będzie to oznaczało ingerencję w ich wolność. Nie ma potrzeby obrony obywateli, którzy doskonale obronią się sami, trzeba jedynie dać im pozwolenie na broń.  Pomoc społeczną trzeba zlikwidować, bo biedota jest potrzebna tym którzy sami potrafią zadbać o siebie. Potrzebna jest tania siła robocza zwłaszcza do tych prac, których szanowany obywatel się nie tknie. W powszechnym egoizmie każdy jest kowalem swojego losu, musi myśleć wyłącznie o sobie.

Państwo nie może ograniczać dostępu do narkotyków. Jeżeli ktoś chce, może się zaćpać na śmierć. A najlepiej, zdaniem Korwin –Mikkiego „Niech sobie pójdzie ten ktoś do apteki, kupi kokainę, zrobi złoty strzał, zażyje dawkę śmiertelną, będzie miał miłą przyjemną śmierć i już”. Przerażający, cyniczny świat wszechkrólujacego egoizmu, w którym nie ma miejsca na żadne chrześcijańskie wartości.

Konfederaci w zasadzie są przeciwni aborcji, ale w imię swoich zasad nie będą się sprzeciwiali niczyim decyzjom. Ale że żaden świat nie lubi pustki, tak i w tym świecie trzeba było stworzyć sobie boga, a stał się nim wolny rynek. I to Konfederację łączy z liberałami, a i czasem sam Leszek Balcerowicz się do nich uśmiechnie. Stwarzają świat utopi. Nie ma w nim miejsca na wydatki publiczne, bo jeżeli nie będzie się płaciło podatków, to będzie ich na wszystko stać. Sami zarobią na  prywatną emeryturę, opłacą prywatną edukację swoim dzieciom, zapewnią swojej rodzinie bezpieczeństwo i zapłacą za leczenie. Z czego? Otóż Konfederacja proponuje utworzenie bonu zdrowotnego, który ma obywatelom zapewnić leczeni, a wynosi on 4 tys. rocznie. Tak jak ktoś powiedział, wystarczy to zaledwie na wyleczenie kataru, a nie jakiejś poważniejszej choroby. Leczenie onkologiczne jednego pacjenta to koszt ponad 0,5 mln zł. Ale takie kwestie młodych, zdrowych i silnych nie dotyczą. Dla nich świat jest tu i teraz. Nie myślą o przyszłości. Ale nawet tu i teraz mogą potrzebować operacji, ulec wypadkowi. Ten bon zdrowotny ich wyleczy?

To samo jest z obroną naszych granic. Skoro nie ma podatków, to i nie ma armii. W imię ich teorii najlepiej poddać się silnemu mocarstwu, w naszym przypadku Rosji, bo przecież tylko silny ma rację bytu. Wówczas Rosja doskonale zadba o ich celebrację wolności.

Takich naiwności, pułapek jest sporo w programie Konfederacji wielbionej przez zdrowych, młodych mężczyzn, którzy wierzą bezrefleksyjnie Sławomirowi Mentzenowi i na spotkaniach z nim przy kuflach piwa, wpatrzeni w swojego guru, snują marzenia o utopijnym świecie wolności. Złoci chłopcy z Konfederacji chcą zbudować świat, w którym  wszystko jest racjonalne, czyli pozbawione niepotrzebnych złudzeń. Nie wiedzą, że sami wpadają w pułapkę wolnego rynku, który ma rozwiązać wszystkie ich interesy. Tylko że sami nie są milionerami, ale drobnymi ciułaczami, często cienko przędzący w swoich jednoosobowych przedsiębiorstwach. Nie wiedzą, że niewidzialna ręka rynku przeważnie zmiata z powierzchni małe zakłady i wciela je do korporacji, bo tylko silni się liczą.

Skąd taka naiwność, brak logiki u tych ludzi, którzy mogą w nadchodzących wyborach spowodować chaos państwa. Wiadomo, że nie wygrają, ale mogą stworzyć koalicję z liberałami lub doprowadzić do nowych wyborów za rok. A w tym czasie Polska pogrąży się w chaosie.

Iwona Galińska

 

Źródło: IG

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną