Starcie kosowskiej policji z serbskimi strzelcami: 4 ofiary śmiertelne
Jak poinformowały władze w Prisztinie, impas między strzelcami a władzami Kosowa w klasztorze w pobliżu granicy z Serbią zakończył się po tym, jak cztery osoby zostały zabite, po operacji policyjnej mającej na celu odzyskanie kontroli nad tym obszarem.
"Umieściliśmy to terytorium pod kontrolą. Stało się to po kilku kolejnych bitwach", powiedział dziennikarzom Xhelal Svecla, minister spraw wewnętrznych Kosowa, po zakończeniu impasu.
Ogłoszenie nastąpiło po chaotycznym dniu, który rozpoczął się, gdy patrol policji wpadł w zasadzkę w pobliżu wioski Banjska wczesną niedzielą, pozostawiając jednego funkcjonariusza organów ścigania Kosowa martwego, a drugiego rannego.
Strzelcy uciekli do pobliskiego klasztoru, gdzie zabarykadowali się i przez wiele godzin prowadzili wymianę ognia z kosowską policją, a co najmniej trzech napastników zostało zastrzelonych.
Atak i późniejsze walki oznaczają jedną z najpoważniejszych eskalacji w Kosowie od lat, po miesiącach narastających napięć i utknięciu w martwym punkcie rozmów między rządem kraju a Serbią.
Wcześniej premier Kosowa Albin Kurti powiedział, że około 30 ciężko uzbrojonych strzelców zostało otoczonych przez władze w kompleksie i wezwał ich do poddania się.
Svecla powiedział, że policja dokonała kilku aresztowań podczas operacji oczyszczania i przejęła wiele broni i sprzętu. Nie było jednak jasne, czy podczas akcji zatrzymano wszystkich strzelców.
Serbski Kościół Prawosławny również potwierdził, że strzelcy szturmowali klasztor w Banjska, gdzie przebywali pielgrzymi z północno-serbskiego miasta Nowy Sad. Zdjęcia opublikowane przez władze Kosowa pokazały kilku ciężko uzbrojonych strzelców w mundurach, którzy zabarykadowali się w klasztorze.
Policja podała później w oświadczeniu, że co najmniej trzech napastników zostało zabitych, a jeden aresztowany podczas wymiany ognia. Aresztowano także czterech cywilnych podejrzanych, którzy mieli przy sobie sprzęt radiowy i broń.
Źródło: Guardian