Jest rekonstrukcja tragicznego wypadku na autostradzie A1 (WIDEO)

W zdarzeniu drogowym uczestniczył pojazd BMW serii 8 Gran Coupe oraz KIA Proceed. Film został przygotowany przez ekspertów z kanału Bitwy Drogowe. został opracowany na podstawie ogólnie dostępnych informacji znalezionych w sieci, materiałach uzyskanych od osób postronnych oraz na bazie własnych ustaleń opierając się o szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia. Analizę wykonano w oparciu o film z wideorejestratora pojazdu świadka zdarzenia, który udostępnili twórcy kanału BANDYCI DROGOWI.

Według ekspertów kierowca BMW jechał 315 km na godzinach lewym pasem i z oddali już migał na kierowcę KIA, aby ten zjechał z drogi. Kiedy kierowca KIA zaczął zjeżdżać było już za późno. Kierowca BMW także zaczął awaryjnie hamować i zjechał na lewy pas uderzył w KIĘ.

Eksperci zwracają uwagę, że wyłączną winę ponosi kierowca BMW, który jechał z szaleńczą prędkością. Kierowca KII nie mógł nawet przypuszczać, że tamten samochód jedzie z tak dużą prędkością.

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro komentował sam wypadek: "Obiecałem, że przed sprawiedliwością nie ucieknie i zrobimy wszystko by kierowca BMW, podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, został zatrzymany. I tak się stało. Został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich".

Na początku policja podawała, że osoby trzecie nie brały udziału w zdarzeniu. Z pomocą przyszli internauci. Na grupie Bandyci Drogowi pojawił się apel: "Rodzina Patryka, Martyny oraz 5 letniego Oliwiera poszukuje prawdy. Może ktoś jechał 16 września autostradą A1, około godziny 19:00 i zwrócił uwagę na zachowanie kierowcy BMW. Jedyny świadek zdarzenia potwierdza, że chwilę przed wypadkiem zwróciła jego uwagę ogromna prędkość kierowcy BMW, mimo że takich rzeczy normalnie się nie dostrzega, gdy ktoś jedzie po przeciwnej stronie. Widział błyskanie długimi światłami oraz włączony kierunkowskaz w Kii".