Z okolic Polskiego Cmentarza Wojennego na Monte Cassino zniknął profanujący go bazar
Po ostrych protestach ze strony polskiego MSZ, podobnie jak i strony włoskiej, w tym mieszkańców miasteczka Cassino, na terenie przylegającym do Polskiego Cmentarza Wojennego na Monte Cassino zlikwidowano bazar, ulokowany tam wskutek umowy zawartej między prywatnym podmiotem a władzami klasztoru.
Obecnie trwają negocjacje, aby centrum komercji w okolice cmentarza już nie wróciło.
- Jest poszukiwana forma aktywności na tym terenie, która byłaby satysfakcjonująca dla Polaków, jak i lokalnej społeczności – poinformowało MSZ, dodając, iż taką zadawalającą formą byłoby stworzenie na tym terenie ośrodka edukacyjnego, który pielęgnowałby pamięć o tych Polakach, którzy zginęli na tym terenie.
Zarówno władze tamtejszego opactwa, jak i podmiot prywatny wykazali się szczególnym brakiem wyczucia i empatii. Nie dosyć bowiem, że dokonali profanacji cmentarza, to poprzez umieszczoną infrastrukturę, uniemożliwiono dostęp do trzech polskich pomników.
Teren w pobliżu Polskiego Cmentarza Wojennego na Monte Cassino został wynajęty dla celów komercyjnych i rozrywkowych w grudniu zeszłego roku. Prywatna firma wynajęła teren bitwy o Monte Cassino, aby zrealizować handlowe inicjatywy, które nie mają nic wspólnego z charakterem tych miejsc. Jak podały lokalne media, spółka wynajęła cały teren bitwy na dwadzieścia lat za sumę 50 000 tys. euro rocznie.
Zostało wówczas otwarte płatne miasteczko św. Mikołaja, którego obecnie na szczęście już nie ma. Jednakże, aby je wybudować zniszczono naturalne środowisko, wycięto drzewa, a na teren budowy wjechały koparki. Stary kamieniołom, z którego czerpano materiał na budowę cmentarza został doszczętnie zniszczony, a kamienna tablica postawiona jeszcze przez 2. Korpus w 1945 roku została prawie zupełnie odsunięta i zerwana.
W sprawie jako pierwsza zareagowała włoska Polonia. Prywatny podmiot, o którym wyżej była mowa długo odmawiał zlikwidowania komercji, natomiast sama rozbiórka tego bazaru – jak wynika z informacji MSZ - przesunęła się w czasie.
Julia Nowicka
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl