Rodzina Berlusconiego chce "spalić" kolekcję sztuki erotycznej byłego premiera
Rodzina byłego premiera odziedziczyła kolekcję 25 000 obrazów o różnym stopniu erotyzmu po jego śmierci w czerwcu.
Rodzina Silvio Berlusconiego rozważa spalenie obszernej kolekcji obrazów pornograficznych przedstawiających młode kobiety, którą odziedziczyła po śmierci byłego premiera Włoch.
Od czasu jego śmierci w czerwcu w wieku 86 lat okazało się, że Berlusconi był nałogowym nabywcą dzieł sztuki, a wiele z nich miało wątpliwy gust.
Zgromadził kolekcję 25 000 obrazów, z których wiele zostało zakupionych w nocnych telewizyjnych kanałach zakupowych.
Rodzina miliardera, w tym jego 33-letnia dziewczyna i pięcioro dorosłych dzieci, rozważa teraz, czy zachować najlepsze obrazy, a następnie sprzedać lub nawet zniszczyć resztę, zgodnie z la Repubblica.
Cesare Lampronti, handlarz dziełami sztuki, który dobrze go znał, twierdził, że Berlusconi kupował dzieła sztuki, aby zapomnieć o stresie związanym z jego niepowodzeniami biznesowymi i politycznymi.
Powiedział gazecie The Art Newspaper: "Był bardzo namiętny; namiętny w życiu i namiętny w sztuce".
Berlusconi gromadził dzieła mistrzów jak Tycjan, ale pod koniec życia miał kupować już kompulsywnie i poza obrazami erotycznymi, kupował krajobrazy i widoki miast, które były wątpliwej wartości artystycznej. Niektóre "dzieła" kosztowały zaledwie 150 euro. Utrzymanie tej kolekcji kosztuje 800 tys. euro rocznie, bo zajmują duży budynek, dlatego rodzina rozważa jej zniszczenie.
Źródło: telegraph