Kraje Globalnego Południa zarzucają Zachodowi hipokryzję w sprawie zbrodni wojennych w Gazie
Zachodnie poparcie dla izraelskiego ataku na Strefę Gazy zniweczyło wysiłki na rzecz zbudowania konsensusu z ważnymi krajami rozwijającymi się w sprawie potępienia wojny Rosji przeciwko Ukrainie, ostrzegają urzędnicy i dyplomaci.
Reakcja na atak z 7 października na Izrael przeprowadzony przez islamską grupę bojowników Hamas oraz na przyrzeczenie Izraela, że odeprze atak na Strefę Gazy, zniweczyła miesiące pracy nad przedstawieniem Moskwy jako globalnego pariasa za łamanie prawa międzynarodowego, co naraziło USA, UE i ich sojuszników na zarzuty hipokryzji.
W ferworze nagłych wizyt dyplomatycznych, wideokonferencji i rozmów, zachodni urzędnicy zostali oskarżeni o brak obrony interesów 2,3 miliona Palestyńczyków w pośpiechu potępiając atak Hamasu i wspierając Izrael.
W pierwszych dniach po ataku Hamasu niektórzy zachodni dyplomaci obawiali się, że Stany Zjednoczone dają Izraelowi carte blanche na zaatakowanie Strefy Gazy z pełną siłą.
Zmniejszyło to wysiłki podejmowane od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. w celu zbudowania konsensusu z wiodącymi państwami tak zwanego Globalnego Południa - takimi jak Indie, Brazylia i RPA - w sprawie potrzeby utrzymania globalnego porządku opartego na zasadach, stwierdziło kilkunastu zachodnich urzędników.
Urzędnicy stwierdzili, że reakcja ta umocniła zakorzenione stanowiska w krajach rozwijających się w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Ostrzegli, że może to zniweczyć przyszłe wysiłki dyplomatyczne w sprawie Ukrainy.
"Zdecydowanie przegraliśmy bitwę na Globalnym Południu" - powiedział jeden z wysokich rangą dyplomatów G7. "Cała praca, jaką wykonaliśmy z Globalnym Południem [w sprawie Ukrainy] została zaprzepaszczona...". Zapomnijmy o zasadach, zapomnijmy o porządku światowym. Nigdy więcej nie będą nas słuchać".
Wiele krajów rozwijających się tradycyjnie wspierało sprawę palestyńską, postrzegając ją przez pryzmat samostanowienia i walki z globalną dominacją USA, najważniejszego sponsora Izraela.
Niektórzy amerykańscy dyplomaci są prywatnie zaniepokojeni tym, że administracja Bidena nie przyznała, że jej szerokie poparcie dla Izraela może zrazić do niego większość krajów Globalnego Południa.
Na Bliskim Wschodzie wielu Arabów uważa, że USA i inne zachodnie mocarstwa nigdy nie rozliczyły Izraela z traktowania Palestyńczyków, ani nie poświęciły wystarczającej uwagi brutalnym konfliktom w Syrii, Jemenie i Libii.
Źródło: Financial Times