Nie żyje legenda. Znał go cały świat
Wczoraj media na całym świecie obiegła informacja o śmierci znanej legendy. Oto o kim mowa.
Niedawno media poinformowały, że zmarł piłkarz sir Robert 'Bobby’ Charlton. Miał 86 lat. O jego śmierci dowiadujemy się z oświadczenia Manchester United. Możemy tam przeczytać, że zmarł w spokoju w otoczeniu najbliższych.
Był mistrzem świata z 1966 roku. W ostatnich latach jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Trzy lata temu za zgodą żony zagraniczne media poinformowały, że legenda zmaga się z demencją.
„Manchester United pogrąża się w żałobie po śmierci Sir Bobby’ego Charltona, jednego z największych i najbardziej ukochanych piłkarzy w historii naszego klubu”
-możemy przeczytać w oświadczeniu.
W 1958 roku przeżył katastrofę lotniczą.
„Po tym, jak w wieku zaledwie 20 lat przeżył traumę związaną z katastrofą lotniczą w Monachium, grał tak, jakby każdy mecz był przeznaczony dla jego poległych kolegów. Potrafił dojść do wielkiej formy po kontuzjach i osiągnąć szczyt zarówno w klubie, jak i w reprezentacji”
-czytamy.
Źródło: Redakcja