Egipski wysłannik do Brukseli oskarża Zachód o proizraelską stronniczość

W wywiadzie udzielonym w swojej brukselskiej rezydencji, najwyższy rangą dyplomata Kairu w stolicy UE, Badr Abdelatty, podkreślił również, że jego kraj nie przyjmie palestyńskich uchodźców uciekających ze Strefy Gazy.

"Nie pozwolimy na likwidację sprawy palestyńskiej i kolejną Nakbę [lub "katastrofę" w języku arabskim, odnoszącą się do masowego wysiedlenia Palestyńczyków w wojnie o utworzenie Izraela w 1948 r.] kosztem krajów sąsiednich, czy to Jordanii, czy Egiptu" - powiedział Abdelatty w wywiadzie dla POLITICO.

Egipt odgrywa kluczową rolę w konflikcie między Izraelem a Hamasem, ponieważ zapewnia punkt wejścia dla pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej w Strefie Gazy przez przejście graniczne Rafah. Przed wojną między Izraelem a Hamasem setki ciężarówek z pomocą codziennie wjeżdżały do Strefy Gazy przez przejście graniczne Rafah, na którym większość terytorium okupowanego przez Izrael polegała od 2007 r. po tym, jak Izrael zablokował swoje granice lądowe, powietrzne i morskie, gdy Hamas przejął kontrolę, poważnie ograniczając przepływ towarów i ludzi do i z Gazy. Od początku wojny ciężarówki z pomocą docierały jedynie przez przejście graniczne Rafah.

Egipt był niedawno gospodarzem konferencji pokojowej w Kairze.

Egipski dyplomata powiedział, że opinia publiczna na Bliskim Wschodzie surowo ocenia stanowisko Zachodu w sprawie konfliktu, twierdząc, że "podwójne standardy" podważają reputację Zachodu w regionie.

"Opinia publiczna w całym regionie jest zszokowana, [jest] bardzo zdenerwowana tym stronniczym podejściem" - powiedział. "Wśród opinii publicznej w naszym sąsiedztwie panuje przekonanie, że [w oczach Zachodu] życie ludzi Zachodu jest cenniejsze niż życie Palestyńczyków".

Abdelatty dał upust swojej frustracji "niektórymi przemówieniami, które miały całkowicie stronniczy punkt widzenia", choć powstrzymał się od wymienienia, kto je wygłosił.