Ukraiński najwyższy dowódca wojskowy przyznaje się do błędu
Najwyższy dowódca wojskowy Ukrainy twierdzi, że wojna jest w impasie, a "piękny przełom" jest mało prawdopodobny.
Głównodowodzący sił zbrojnych Ukrainy przyznał, że w trwającej od pięciu miesięcy kontrofensywie mającej na celu odbicie terytorium okupowanego przez Rosję, osiągnięto niewiele.
Porównując obecny stan konfliktu do I wojny światowej, w której bitwy toczyły się często na kilku milach terytorium kosztem ogromnej liczby ludzi, ukraiński generał Walerij Załużny powiedział, że wojna znalazła się w impasie.
"Najprawdopodobniej nie będzie głębokiego i pięknego przełomu", powiedział magazynowi The Economist w wywiadzie opublikowanym w czwartek.
Ukraina wielokrotnie powtarzała, że potrzebuje broni dłuższego zasięgu, większej obrony powietrznej i własnych sił powietrznych, aby móc skutecznie walczyć z Rosją. Podczas gdy jej sojusznicy przekazali ogromne ilości sprzętu, decyzje dotyczące dalszych transz uzbrojenia, takich jak czołgi, były trudne, a dostawy powoli się materializowały.
Generał przyznał, że liczył na to, że duże straty Rosji zniechęcą ją do wojny: " To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 tys. zabitych. W każdym innym kraju taka liczba ofiar zatrzymałyby wojnę".
Źródło: CNBC