Resort finansów zabrał się za „wyłudzaczy” VAT

0
0
0
/

Ministerstwo finansów bez specjalnego rozgłosu finalizuje prace nad rozwiązaniem, które zdaniem resortu w zasadniczy sposób ograniczy wyłudzanie podatku VAT w tzw. karuzelach podatkowych.

 

Jak informuje w wywiadach wiceminister finansów Konrad Raczkowski w resorcie kończą się prace nad tzw. Jednolitym Plikiem Kontrolnym (JPK) czyli zestawie informacji jakie drogą elektroniczną będą musieli przesyłać przedsiębiorcy do urzędów skarbowych od 1 lipca tego roku ci którzy zatrudniają więcej niż 250 osób albo mają obroty wyższe niż 50 mln zł rocznie (pozostałe firmy od 1 lipca 2018 roku).

 

Chodzi przede wszystkim o szczegółowe dane finansowo-księgowe i handlowe, a więc między innymi ewidencję zakupów i sprzedaży, informacje o wpływach i płatnościach, obniżkach cen, rabatach ale nawet wyciągi bankowe i przebiegi pojazdów firmowych.

 

Ponieważ dane te będą przekazywane drogą elektroniczną i w sposób jednolity w odniesieniu do wszystkich firm, urzędy skarbowe przy pomocy specjalnych programów będą w stanie bardzo szybko wyłapać fikcyjne transakcje dokonywane przez tzw. firmy słupy, które po przeprowadzeniu kilkuset tego rodzaju transakcji w ciągu 2-3 miesięcy znikają.

 

JPK wprowadziły już niektóre kraje unijne (Portugalia, Francja, Luksemburg, przygotowuje się Litwa) i jak się okazuje z bardzo dobrymi rezultatami (np. w Portugalii w pierwszym roku obowiązywania tego rozwiązana wpływy z VAT wzrosły o 13%).

 

Resort finansów spodziewa się, że w pierwszym roku po wprowadzeniu tego rozwiązania w Polsce dodatkowe wpływy podatkowe z VAT mogą wzrosnąć przynajmniej o 15 mld zł.

 

Przypomnijmy tylko, że wyłudzenia podatku VAT zdarzały się już 2-3 po wprowadzeniu tego podatku (zajmowała się tym między innymi fundacja Pro Civili związana Wojskową Akademią Techniczną) ale w ostatnich latach szczególnie w okresie kiedy ministrem finansów został Jan Vincent Rostowski przyśpieszyły i sięgnęły 3% PKB, a więc w warunkach roku 2014 ponad 52 mld zł rocznie.

 

Z kolei w latach 2005-2007 podczas rządów koalicji PiS-LPR-Samoobrona wielkość tych wyłudzeń została poważnie ograniczona i na koniec 2007 roku była szacowana na 0,6% PKB, a więc na około 7-8 mld zł.

 

Bardzo precyzyjnie o wyłudzeniach podatku VAT pisze prof. Witold Modzelewski, w latach 1992-1995 wiceminister finansów i twórca ustawy o podatku VAT, który wprowadzał ten podatek do polskiego systemu podatkowego.

 

W jednym z ostatnich artykułów na ten temat podzielił wyłudzenia na dwie grupy i podał precyzyjne dane dotyczące kwot tego podatku, które nie wpłynęły do budżetu państwa tylko zostały w prywatnych kieszeniach.

 

Pierwsza to klasyczne wyłudzenia czyli nienależne wypłaty dokonane przez urzędy skarbowe, które wynoszą co najmniej 15% ogólnej zwrotów, która w ostatnich latach gwałtownie rośnie: w roku 2012 wyniosła 70 mld zł, a więc wyłudzenia wyniosły przynajmniej 10,5 mld zł, w roku 2013 -80 mld zł, wyłudzenia - przynajmniej 12 mld zł, w 2014 roku- 87 mld zł, wyłudzenia przynajmniej 13 mld zł, wreszcie wg. wstępnych danych za rok 2015 zwroty wyniosły ok. 90 mld zł więc wyłudzenia, przynajmniej 13,5 mld zł.

 

Druga grupa to nie wpłacone kwoty od podatników uchylających się od opodatkowania szacowane przez prof. Modzelewskiego na 14% wpływów z tego podatku więc w 2012 roku wyniosły one przynajmniej 13 mld zł, w 2013 roku-15 mld zł w 2014 -14 mld zł i w 2015 wyniosły około 16 mld zł.

 

A więc możliwości ograniczenia wyłudzeń są olbrzymie i rząd Beaty Szydło wręcz z marszu zabrał się do wprowadzenia rozwiązań, które będą mogły się do tego przyczynić.

 

Do tej pory rosnąca z roku na rok skala zjawiska wyłudzeń VAT w Polsce, w 2015 roku sięgająca 3% PKB, sugerowała wręcz swoiste przyzwolenie polityczne rządzącej koalicji Platformy i PSL-u na ten proceder.

 

W nowym rządzie tego przyzwolenia politycznego na wyłudzanie podatku VAT już nie ma i stąd bardzo szybkie prace nad rozwiązaniami, dzięki którym do budżetu państwa wpłynie dodatkowo kilkanaście miliardów złotych.

 

Dr Zbigniew Kuźmiuk

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną