Krytycy Netanjahu wznawiają protesty w Jerozolimie

0
0
0
Jerozolima
Jerozolima / Pixabay

Setki osób wzywały premiera Izraela do przyjęcia odpowiedzialności i ustąpienia ze stanowiska.

Po okresie, w którym krytyka jego rządu ustąpiła miejsca przytłaczającemu poczuciu jedności w następstwie ataków, Netanjahu był w ostatnich dniach coraz częściej atakowany przez krytyków, w dużej mierze z powodu odmowy wzięcia odpowiedzialności za wszystko, co poszło nie tak.

Policja starła się z protestującymi i aresztowała trzy osoby. Oskarżyli protestujących o próbę naruszenia bezpieczeństwa przed domem, w którym przebywa Netanjahu, twierdząc, że "partie" próbowały "wykorzystać protest rodzin do wywołania zamieszek", najwyraźniej odnosząc się do krewnych zakładników i osób pogrążonych w żałobie.

W oświadczeniu policja wyraziła również zaniepokojenie tym, co według niej było skandowaniem wśród tłumu pytającego "Gdzie byliście" 7 października, odnosząc się do czasu, jaki zajęło siłom bezpieczeństwa zareagowanie na atak w wielu miejscach.

Podczas wiecu protestujący zidentyfikowany jako Ofir Baram, mieszkaniec Kfar Aza, który stracił syna, strzelał do szefa jerozolimskiej policji Dorona Turgemana za próby powstrzymania protestu przez policję.

"Turgeman i jego ludzie nie rozumieją, że ich zadaniem jest nas chronić. To my powinniśmy być chronieni" - powiedział. "Nie atakujcie nas, ani końmi, ani armatkami wodnymi".

Mniejsze wiece wzywające do rezygnacji Netanjahu odbyły się również w innych miejscach w całym kraju, w tym w Pardes Hanna-Karkur i Beerszebie. W Cezarei, gdzie Netanjahu ma prywatną rezydencję, policja musiała oddzielić demonstrantów od niewielkiej grupy kontrmanifestantów, w tym kobiety, która oskarżyła ich o "bycie przedstawicielami Hamasu".

Źródło: Times of israel

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną