Doradca ukraińskiego dowódcy wojskowego zabity przez prezent-pułapkę
Giennadij Czastiakow, doradca głównodowodzącego armii, zginął w eksplozji w dniu swoich urodzin.
Bliski doradca głównodowodzącego ukraińskiej armii został zabity po wybuchu prezentu urodzinowego, który otrzymał.
"W tragicznych okolicznościach zginął mój asystent i bliski przyjaciel, major Gennadiy Chastiakov... w dniu swoich urodzin" - napisał w poniedziałek na Telegramie generał Valery Zaluzhny, informując, że "nieznany ładunek wybuchowy eksplodował w jednym z jego prezentów".
Czastiakow pozostawił żonę i czworo dzieci. Zaluzhny dodał, że od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Czastiakow "w pełni poświęcił swoje życie siłom zbrojnym Ukrainy i walce z rosyjską agresją".
Ataki wymierzone w ukraińskich przywódców były stosunkowo rzadkie od czasu inwazji Moskwy, ale doszło do kilku ataków na rosyjskich nacjonalistów, o które Rosja obwinia Ukrainę. W kwietniu eksplozja statuetki wypełnionej materiałami wybuchowymi zabiła 40-letniego prokremlowskiego blogera wojskowego Władlena Tatarskiego.
Kreml powiedział, że atak został zaaranżowany przez Ukrainę z pomocą zwolenników uwięzionego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, ale obserwatorzy twierdzą, że zamach bombowy mógł zostać zorganizowany w celu uzasadnienia dalszej rozprawy z krytykami.
W sierpniu ubiegłego roku Darya Dugina, córka znanego ultranacjonalistycznego intelektualisty, zginęła w zamachu samochodowym pod Moskwą, który Rosja również przypisała Ukrainie.
Również w poniedziałek ukraińskie siły zbrojne oświadczyły, że z powodzeniem zniszczyły rosyjski statek w stoczni w Kerczu na anektowanym Krymie, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie wierzy, że nadszedł czas, aby kraj przeprowadził wybory, w obliczu narastającej debaty na temat możliwości głosowania prezydenckiego w 2024 roku.
Wszystkie wybory, w tym wybory prezydenckie, które mają się odbyć wiosną przyszłego roku, zostały technicznie anulowane na mocy stanu wojennego, który obowiązuje od rozpoczęcia wojny w zeszłym roku.
"Musimy zdecydować, że teraz jest czas obrony, czas bitwy, od której zależy los państwa i narodu" - powiedział Zełenski w swoim codziennym przemówieniu. Powiedział, że nadszedł czas, aby kraj był zjednoczony, a nie podzielony i dodał: "Wierzę, że teraz nie jest czas na wybory".
Minister spraw zagranicznych Ukrainy powiedział w zeszłym tygodniu, że Zełenski rozważa, czy możliwe będzie przeprowadzenie wyborów w przyszłym roku, biorąc pod uwagę inwazję. Zastrzegł, że przeprowadzenie wyborów będzie trudne ze względu na dużą liczbę Ukraińców przebywających za granicą i żołnierzy walczących na froncie.
Źródło: Guardian