Prokurator generalny kwestionuje wyroki sądu w sprawie lichwiarskich pożyczek

0
0
2
Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro / https://www.flickr.com/photos/premierrp/26568800031

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro stanął po stronie pożyczkobiorców pokrzywdzonych przez lichwiarzy.

Prokurator Generalny skierował do Sądu Najwyższego kolejne skargi nadzwyczajne od nakazów zapłaty wydanych w postępowaniach upominawczych przez Sąd Rejonowy w Bytomiu. Pozwy kierowane były do sądu przez firmy udzielające krótkoterminowych pożyczek oprocentowanych lichwiarskimi odsetkami.

Dotychczas Prokurator Generalny zakwestionował już 51 takich orzeczeń bytomskiego sądu.

Umowy niekorzystne dla klienta

 

Dwie firmy, jedna z Rudy Śląskiej druga Bytomia, udzielały krótkoterminowych pożyczek, tzw. chwilówek. Sposób działania obu był podobny. Zawierały z klientem umowę o pośrednictwo finansowe, która w rzeczywistości stanowiła umowę pożyczki gotówkowej kwot rzędu od 400 do 650 złotych, przy czym w treści umowy kwoty te nazywane były wynagrodzeniem za podjęcie działań w celu uzyskania pożyczki. Umowa przewidywała też odsetki za brak wpłaty „wynagrodzenia” w oznaczonym terminie - 20 złotych za każdy dzień zwłoki.

W niektórych przypadkach koszt uzyskania pożyczki np. w wysokości 500 złotych wynosił 150 złotych. To oznaczało, że w ciągu miesiąca pożyczkobiorca musiał spłacić łącznie 650 złotych, a w przypadku niedotrzymania terminu także 20 złotych odsetek za każdy dzień opóźnienia. Niektóre umowy oprócz wspomnianych kosztów pożyczki przewidywały także odszkodowanie w przypadku nieterminowej spłaty w wysokości 150 złotych miesięcznie (tj. 360% w skali roku). Ci, którzy nie byli w stanie spłacić zaciągniętych pożyczek pozywani byli do sądu.

 

Dotkliwe następstwa sądowych nakazów zapłaty

 

Sąd Rejonowy w Bytomiu uwzględniając powództwa wspomnianych firm firm pożyczkowych wydawał orzeczenia, które obligowały pozwanych do zapłaty wynikających z pozwów należności głównych wraz z odsetkami umownymi czy też naliczonym odszkodowaniem. Decyzje te podejmował nie weryfikując zapisów poszczególnych umów stanowiących podstawę roszczenia, w szczególności w odniesieniu do naliczonych odsetek czy kwoty odszkodowania za opóźnienie w spłacie, które wielokrotnie przekraczały ustawowo określoną maksymalną wysokość.

Następstwem takich rozstrzygnięć sądu były wdrażane na wniosek powodów postępowania egzekucyjne. Do akcji wkraczali więc komornicy. W dramatycznej sytuacji znalazł się mieszkaniec Zabrza, który w styczniu 2007 roku zawarł umowę o pośrednictwo finansowe i otrzymał „do ręki” 400 złotych. Komornik wyegzekwował już od niego ponad 37 tys. złotych, a do spłaty na chwilę obecną pozostało mu jeszcze ponad 90 tys. złotych.

W podobnej sytuacji jest wiele innych osób, np. mieszkaniec Mikołowa, który w listopadzie 2006 roku pożyczył 400 złotych spłacił już 30 tys. złotych, czy mieszkanka Piekar Śląskich, która w lutym 2007 roku pożyczyła 500 złotych pomimo, że w prowadzonej na wniosek firmy pożyczkowej egzekucji komorniczej spłaciła już ok. 35 tys. złotych, to do oddania pozostało jej jeszcze ponad 91 tys. złotych odsetek.

 

Sąd Najwyższy zbada sprawy

 

Prokurator Generalny ocenił, że orzeczenia bytomskiego sądu nie są zgodne z zasadą demokratycznego państwa prawa i nie mają nic wspólnego z zasadą sprawiedliwości społecznej. Doszło w nich bowiem do naruszenia zasady zaufania do państwa i jego organów. Zwłaszcza do sądu, który procedował w sposób niewłaściwy, błędnie uznając za zasadne roszczenia firm pożyczkowych w zakresie wysokości żądanych odsetek, choć już pobieżna lektura uzasadnień kolejno kierowanych przez te firmy pozwów wskazywała, że odsetki umowne w takiej wysokości czy roszczenia odszkodowania były bezzasadne, a zgłaszane w tym zakresie żądania, jako sprzeczne z przepisami prawa, nie zasługiwały na uwzględnienie. Zdaniem Prokuratora Generalnego, w tych przypadkach wydanie nakazów zapłaty przez sąd było niedopuszczalne.

 

Naruszono konsumenckie prawa klientów

 

Sąd miał obowiązek zweryfikować żądania powoda, a tego nie zrobił. ,,W odniesieniu do okoliczności faktycznych wynikających z pozwów oraz załączonych doń dokumentów, dokonanie w szczególności analizy czy sprawy te mają charakter konsumencki, a następnie w efekcie prawidłowego badania, skierowanie ich na rozprawy w celu szczegółowego wyjaśnienia powstałych wątpliwości - tego niestety w żadnej z przeanalizowanych spraw sąd orzekający nie uczynił'' – czytamy w komunikacie prasowym Prokuratury Krajowej.

Zdaniem PK, pozwani mieli pełne prawo oczekiwać od państwa respektowania przepisów prawa, obligujących sąd do rzetelnej kontroli z urzędu umów zawartych przez nich z firmami pośrednictwa finansowego i sprawdzenia czy warunki zapisane umowach były zgodne z prawem oraz zasadami współżycia społecznego. Mimo, że w każdym z przypadków odsetki umowne rażąco przekraczały limit odsetek maksymalnych, sąd orzekający nie zdecydował o wydaniu nakazów zapłaty sankcjonując tym samym odsetki na poziomie lichwiarskim. Nie bacząc na to, że w każdym z zakwestionowanych przypadków doprowadzono dłużników do sytuacji, w której spłacenie zobowiązań stało się niemożliwe.

 

Wnioski o uchylenie wyroków i wstrzymanie egzekucji komorniczych

 

W każdej ze skarg nadzwyczajnych Prokurator Generalny wnioskował o uchylenie zaskarżonego orzeczenia sądu i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. A w przypadku spraw, w których komornicy prowadzą egzekucje zasądzonych należności - o ich wstrzymanie do czasu rozpatrzenia poszczególnych skarg nadzwyczajnych z uwagi na grożące pozwanym niepowetowane szkody. W dwóch przypadkach takie orzeczenia przez SN już zostały wydane.

Źródło: Halina Molka

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną