Markowski: Pierniczkowa ośmiogwiazdkowa psiara wicemarszałkinią Sejmu (FELIETON)
Stary dowcip odpowiada - jak wybrać najgłupszego marszałka i wicemarszałków Sejmu z Koalicji Obywatelskiej? I odpowiedź brzmi – poprzez losowanie.
Czasami jednak potencjał intelektualny poślicy wywala ponad średnią skalę i właśnie taką – najmniej inteligentną ze stada wielki wódz, krul Jewropy Donald I Tuskoid deleguje na marszałkinię, czy premierzycę.
Tak było w przypadku premierzycy Ewy Kopacz, czy marszałkini Małgorzaty Kidawy– Błońskiej. Cóż Donald Tusk był (i nadal jest) powszechnie znany z tego, że na odpowiedzialne funkcje zarówno w partii, jak i w państwie wybiera najgłupszych i najbardziej leniwych ze swojej formacji, żeby tacy nigdy nie byli mu w stanie zagrozić.
Czy to błąd – marszałkini nie wiadomo skąd
Dorotę Niedzielę 13 listopada bieżącego roku w czasie głosowania w Sejmie wybrano 257 głosami na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Powiem szczerze – polityką jak tematyką dziennikarską zajmuję się od wielu długich lat, a mimo to nazwisko Dorota Niedziela raczej nie padało zbyt często w mediach. Po sprawdzeniu okazało się, że owa jest „wieloletnią parlamentarzystką i aktualną wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej”. A z zawodu jest lekarzem weterynarii. W wyborach parlamentarnych w 2011 uzyskała mandat poselski z listy PO, otrzymując 6166 głosów w okręgu chrzanowskim. W parlamencie zajmowała się głównie sprawami rolnictwa i ochrony środowiska. Była członkiem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W 2015 roku została powołana na sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska w rządzie Ewy Kopacz. W ostatnich wyborach do Sejmu na Dorotę Niedzielę głosowało 28 783 osób”. Tymczasem dziennikarze TVP Info przypomnieli, że „Dorota Niedziela zasłynęła z bożonarodzeniowych pierników udekorowanych ośmioma gwiazdkami – wulgarnym hasłem atakującym Prawo i Sprawiedliwość”. I co drogie platfusy – czy to jest, czy nie jest prawda?
Osiem gwiazdek miłości
Jednak czym w ogóle zasłynęła nasza poślica? Otóż niczym – poza pieczeniem pierniczków z ośmioma gwiazdami. I to na czas pojednania, jakim są Święta Bożego Narodzenia (owe osiem gwiazdek, jakby ktoś nie wiedział oznacza czynności seksualne z partią Prawo i Sprawiedliwość). Poniżej prezentacja:
https://twitter.com/DorotaNiedziela/status/1340754962121453572?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1340754962121453572%7Ctwgr%5E0b41bb6afbabb36719ccab22362f85c54c4710f3%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fkobieta.wp.pl%2Fwyroznil-ja-tusk-w-tvp-jej-nie-cierpia-6962757912619776a
A więc niech teraz lewackie media i sama Platforma (nie)Obywatelska nie jęczy, że „według prawicowych portali przede wszystkim twórczynią słynnych bożonarodzeniowych pierników udekorowanych ośmioma gwiazdkami". Co jeszcze o niej wiemy?
Psiara z dziwnymi pomysłami
Jednak jej wicemarszałkowanie to dopiero początek małpiego cyrku na Wiejskiej. Otóż owa wicemarszałkini jest wielką miłośniczką psów (złośliwi twierdzą, że to jest zaskoczenie, ponieważ kobiety w jej wieku, stanie cywilnym i poziomie intelektualnym zdecydowanie preferują koty). Miłośniczką do tego stopnia, że już zapowiedziała, że zrobi wszystko, żeby do Sejmu mogły sobie wchodzić psy. Ponieważ poślica „przyznała, że zakaz przyprowadzania zwierzaków do Sejmu, bardzo utrudnia jej codzienne życie”. A „podróżując ze swoim psem do Warszawy, nie mogła korzystać nawet ze służbowego auta”. Pożaliła się więc mediom, że „Straż Marszałkowska twierdziła, że regulamin nie pozwala wprowadzić psa na teren sejmowy. Nie mogłam używać samochodu sejmowego, musiałam za każdym razem używać taksówki”.
Złośliwe komentarze pod artykułem głosiły, że skoro w Sejmie jest już bydło i świnie, to przybycie ich psów wcale nie wpłynie na funkcjonowanie tego przybytku rozpusty. Jednak nawet porządny gospodarz, a przy okazji kilkukrotny premier II RP Wincenty Witos jakoś nie zabierał do Sejmu z rodzinnych Wierchosławic swojej ulubionej mućki. Na szczęście przyszło nowe – pytanie tylko czy wicemarszałkini będzie sama sprzątać po swoim psie, czy będzie tego oczekiwała od Straży Marszałkowskiej, albo sejmowych sprzątaczek? Pożyjemy, zobaczymy.
Zdzisław Markowski
Źródło: Zdzisław Markowski