Pożar samolotu w Tokio. Pojawiły się wstrząsające nagrania (WIDEO)
Dziś media poinformowały, że samolot linii Japan Airlines zaczął się palić. Teraz do sieci trafia wiele wstrząsających nagrań z tego zdarzenia. Zostały one zrobione przez jednego z przerażonych pasażerów. Pojawiło się też więcej informacji.
2 stycznia 2024 roku doszło do pożaru samolotu pasażerskiego linii Japan Airlines po wylądowaniu na lotnisku Haneda w Tokio. Na licznych nagraniach widać jak samolot zmienia się w kulę ognia. Teraz w sieci pojawiają się kolejne nagrania, które pokazują co działo się na pokładzie samolotu. Wideo zostało nagrane przez jednego z pasażerów. "Myślałem, że umrę" - mówił.
Telewizja SkyNews zdecydowała się na rozmowę z pasażerami w tym świadkami zdarzenia. Wszyscy byli w szoku, jednak zwrócili uwagę, że akcja związana z ewakuacją została dobrze przeprowadzona.
"Dym w kabinie szczypał jak cholera. To było piekło. Nie mieliśmy pojęcia, dokąd idziemy, więc po prostu wybiegliśmy na zewnątrz. Panował chaos"
-powiedział jeden z pasażerów.
Roger Whitefield, który był byłym pilotem, uważa, że to akcja ewakuacyjna pomogła ponad 300 osobom uratować swoje życie. Podkreślił, że jego zdaniem jest to cud, że personel samolotu dał radę wyciągnąć wszystkich.
Wideo, o którym mowa można zobaczyć tutaj:
死ぬかと思った pic.twitter.com/S7rDPmyssl
— あ (@alto_maple) January 2, 2024
a także tutaj:
🇯🇵 | URGENTE: Imagenes en directo de la transmisión de televisión que muestra a los pasajeros escapando del avión en llamas.
— Alerta News 24 (@AlertaNews24) January 2, 2024
pic.twitter.com/qb2CScUuTw
Przypomnijmy, że agencja z Japonii podała, że mogło dojść do zderzenia z innym samolotem. Dodano także, że nie żyje pięć osób - była to załoga samolotu japońskiej straży przybrzeżnej. To właśnie ten samolot zderzył się samolotem pasażerskim. Przeżyć udało się tylko pilotowi. Istotna jest także informacja, że samolot straży przybrzeżnej miał przywieźć pomoc humanitarną dla osób, które dotknięte zostały trzęsieniem ziemi, które miało miejsce w Japonii 1 stycznia 2024 roku.
Na razie nie podano więcej szczegółów. Sprawa cały czas badana jest przed odpowiednie służby.
Źródło: Redakcja
