Trzęsienie ziemi w Japonii. 90-letnia kobieta przetrwała pod gruzami kilka dni
Kilka dni temu w Japonii doszło do potężnego trzęsienia ziemi. Zginęło w nim wtedy ponad 100 osób, a ponad 600 osób zostało rannych. Teraz pojawiły się nowe informacje. Jak się okazuje 90-latka została uratowana spod gruzów dwupiętrowego domu ponad pięć dni po tym zdarzeniu.
Według japońskich mediów publicznych NHK ratownicy znaleźli kobietę w Suzu City w prefekturze Ishikawa w sobotni wieczór – 124 godziny po trzęsieniu ziemi – i zabrali ją do pobliskiego szpitala. W niedzielę na ten temat wypowiedział się także lekarz, którzy przyznał, że stan starszej kobiety jest bardzo dobry, jest jedynie trochę ranna.
"(...) kolana kobiety utknęły pod meblami w bardzo wąskiej przestrzeni między pierwszym a drugim piętrem. Uwolnienie jej zajęło wiele godzin"
-powiedział Kume Takanori, członek zespołu ratunkowego w rozmowie z NHK.
Przypomnijmy, że 1 stycznia w środkowej Japonii doszło do potężnego trzęsienia ziemi o sile 7,5 w skali Richtera. Spowodowało ono alarmy o tsunami aż do wschodniej Rosji. Tysiące mieszkańców obszarów przybrzeżnych zostało zmuszonych do ewakuacji ze względu na zawalenie się budynków i dróg. Spłonęło także wiele obiektów.
W sobotę japońskie władze opublikowały nowe, oficjalne dane, z których wynika, że liczba ofiar śmiertelnych katastrofy wynosi co najmniej 126 osób. Zespoły naziemne rozpoczęły wyścig z czasem, aby ratować ludzi uwięzionych pod gruzami. Pełny rozmiar szkód nie jest jeszcze znany, ale japońscy urzędnicy twierdzą, że nie udało się odnaleźć ponad 200 osób. W Ishikawie kontynuowane są akcje poszukiwawczo-ratownicze. Japoński nadawca publiczny dodaje, że wciąż spora część dróg pozostaje zablokowana przez co utrudnia to personelowi ratunkowemu i pojazdom dotarcie do osób, które przeżyły.
Premier Japonii Fumio Kishida na portalu X (dawniej Twitter) opublikował oświadczenie, w którym napisał, że od niedzieli w strefie objętej trzęsieniem ziemi zostaną wprowadzone ograniczenia ruchu.
Źródło: Redakcja