Szkocja a nie Szwecja drogi Onecie – drakońskie kary dla rodziców za opór przeciw transseksualnym pomysłom swoich pociech (FELIETON)

0
0
8
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Do moich ulubionych mediów należą pewna Gazeta, pewna stacja telewizyjna oraz portal dla Polaków, zwany Onetem. I właśnie to ostatnie medium spod pióra, a właściwie spod klawiatury swojej, jakiejś praktykantki – wypuściło artykuł pod znamiennym tytułem „Groźba drakońskiej kary dla szwedzkich rodziców. Środowiska chrześcijańskie protestują”.

Praktykantka po prostu nie odróżnia Szwecji od… Szkocji. W sumie jedno i drugie jest na S, a w zasadzie na Sz, a więc nie powinienem się czepiać, bo stażystce, czy stażyście zrobi się przykro, że ktoś mu wykazuje, że jest nieukiem. A skąd wiem, że to jakiś stażysta? Ponieważ tylko on potrafi tak bezmyślnie wrzucić tekst z Google Translator i nawet go nie przejrzeć. Ot współczesne media – sztuczna inteligencja byłaby lepszym dziennikarzem, niż ci geniusze, którzy siedzą po redakcjach.

Transpłciowe prawo 

Jak podała Katolicka Agencja Informacyjna eKAI „instytucje chrześcijańskie protestują wobec zapisów nowej ustawy w Szkocji”. Rzekomo trwają „konsultacje społeczne” w sprawie zmiany prawa w Szkocji dotyczącego „konwersji seksualnej”. Oczywiście te konsultacje odbywają się z rozmaitymi organizacjami gejowskimi i transseksualnymi, które są żywotnie zainteresowane wejściem w życie nowego prawa. A jest to prawo oderwane od rzeczywistości, niezgodne z podziałem na dwie płcie i zaburzające odwieczne prawo natury. Ponieważ projekt ustawy o uznaniu płci przewiduje, że zmiana płci będzie wymagała jedynie deklaracji danej osoby, bez badań medycznych, co więcej odnosi się do także do 7, 10-letnich dzieci! A więc osób w wieku, w którym jest się księżniczką i piratem, a nie kombinuje zmianę swojej płci. Co więcej ustawa wprowadza pełen zamordyzm i wieloletnie więzienie oraz szereg innych kar dla rodziców, którzy „odmówią pełnego uznania ich dziecka za osobę transpłciową”. Tak – można dostać siedem latach odsiadki w więzieniu, jeśli nie pozwolimy małolatowi na zmianę płci! Oczywiście progresywne, „postępowe” media ogromny sprzeciw środowisk chrześcijańskich (i dodajmy, że muzułmańskich również) przedstawiają, jako objawy „ciemnogrodu”. Co ciekawe projekt był już proponowany przez Szkocję w październiku ubiegłego roku, a w połowie stycznia został zablokowany przez brytyjski rząd, a mimo to komuniści ze Szkockiej Partii Narodowej dalej chce jego procedowania.

Słowna mowa nienawiści

Wśród rzekomych „przestępstw” wobec „społeczności transpłciowej” w owej niesławnej ustawie znalazła się propozycja zapisu o „werbalnym wyrażeniu niechęci wobec postawy dziecka, które oświadcza, że czuje się kimś innym, niż jest”. To już jest czysty Orwell i skrajny zamordyzm w postaci policji myśli. I władze jawnie to ogłaszają – przykładowo podczas wizyty w centrum zdrowia dla osób LGBT w Edynburgu ichnia minister do spraw równości niejaka Emma Roddick powiedziała BBC Scotland News: „zakaz będzie dotyczył tak zwanych usług terapeutycznych lub zachowań przymusowych, które mają na celu powstrzymanie zmiany czyjejś seksualności lub płci, zgodnie z pragnieniem wyrażanym przez te osoby”. A że dotyczy to 7-letniego dziecka, które akurat tego dnia miało taki kaprys? Nieważne.

Twardy protest środowisk chrześcijańskich

Ten skrajnie lewicy, progresywny projekt spotkał z się wyjątkowo twardym, jak na tę krainę Orwella protestem środowisk chrześcijańskich. I tak wicedyrektor Instytutu Chrześcijańskiego Simon Calvert powiedział: „Ścigani mogą być rodzice, którzy zachęcają swoje dzieci, aby kształtowały swoje życie według etyki chrześcijańskiej. Ale grozi to także rodzicom, którzy nie, kierując się poglądami religijnymi, po prostu chcą chronić swoje dzieci przed wejściem na drogę, która może ich krzywdzić. Mówimy o karze 7 lat więzienia! Dlatego pozwiemy szkocki rząd, jeśli nowe prawo spowoduje karanie więzieniem rodziców czy liderów wspólnot Kościoła, sprzeciwiających się zmianie płci dzieci”.

Póki co brytyjski rząd ogłosił w połowie stycznia, że zdecydował się zablokować tę kretyńską ustawę, ale nie dlatego, że jest oderwana od rzeczywistości, tylko że mogłaby wpłynąć na ustawodawstwo w całej Wielkiej Brytanii. Brytyjski minister ds. Szkocji Alister Jack powiedział: „Osoby transseksualne, które przechodzą proces zmiany swojej płci prawnej, zasługują na nasz szacunek, wsparcie i zrozumienie. Moja dzisiejsza decyzja dotyczy konsekwencji ustawodawstwa dla funkcjonowania ogólnobrytyjskich zapisów dotyczących równości oraz innych zastrzeżonych spraw. (...) Nie podjąłem tej decyzji lekko. Projekt ustawy miałby znaczący wpływ między innymi na ogólnobrytyjskie kwestie równościowe w Szkocji, Anglii i Walii.

Zdzisław Markowski

Źródło: ZM

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną