Lewackie miasto, lewackie obyczaje – mieszkańcy Chicago uczcili śmierć szczura kanałowego (FELIETON)
To zastanawiające, że we współczesnym świecie, kiedy mamy największy dobrobyt i rozwój technologiczny w historii człowieka, to jednocześnie mamy niewyobrażalny zalew pospolitej głupoty. I osoby, które kiedyś by przerzucały gnój na pańszczyźnianym polu oraz rodziły dwunaste dziecko, żeby z godnością umrzeć w połogu dzisiaj są „rodzicem” dla psiecka, czy kociecka, wymyślają 304 płeć oraz spełniają się jako youtuberka, influencerka, czy tik-toker.
Narodziny praw robactwa...
Cóż zdarzają i pojawią się dzisiaj piewcy praw karaluchów… i szczurów. Dzisiaj mamy obrońców praw islamskich terrorystów z ISIS, którzy palili żywcem swoje niewolnice (lewactwo chce ich przytulać), seryjnych morderców, aborcjonistek, nielegalnych imigrantów, gwałcicieli dzieci z importu z krajów dzikich, czy innych.
Intrygujący nagrobek… szczura
Na twitterze odnalazałem wiele znaczący wpis: użytkownika „Gatorade Should be thicker”: Update: the Rate Hole shrine now includes a card, a piece of cheese, a lighter, a framed memorial among other things. (…) Two peoples came by and sprinkled some American spirit and a little bet of weed in the in the hole too. In memory of: Chimley. „I love cheese 1992”.
Co w tłumaczeniu z angielskiego na polski brzmi: „kapliczka Szczurza Dziura zawiera teraz między innymi kartę, kawałek sera, zapalniczkę i oprawiony w ramkę pomnik. Przyszły dwie osoby i też wsypały do dziury trochę amerykańskiego alkoholu i trochę trawki.
Pamięci: Chimleya
„Kocham ser 1992”
https://twitter.com/WinslowDumaine/status/1747736029111411101
Jak widać nie granic odlotu dla rodzaju ludzkiego. Zresztą sam autor tego odlotu to zauważył ponieważ w kolejnym wpisie stwierdził, że: „Facet z Reuters powiedział, że zapoczątkowałem jedną z najdziwniejszych historii tego roku. NIE WIEM. Myślę, że tworzymy pogańskiego boga”. Coś w tym jest, ponieważ wielki Rogaty Szczur już w jakiejś powieści fantasy występował.
O co chodzi?
Otóż tak zwana „szczurza dziura” to dziura w kształcie szczura w cemencie chodnika West Roscoe Street w Roscoe Village w Chicago stanie Illinois. Ów gryzoń rzekomo zginął w wciąż mokrym cemencie, który według mieszkańców od dziesięcioleci stanowi część lokalnego krajobrazu. A potem owe miejsce zostało i do dzisiaj jest prawdopodobnie jednym z dziwniejszych „dzieł sztuki”.
Miejsce… gejowskiego ślubu
Otóż spotkałem w mediach artykuł pod znamiennym tytułem: „Ślub pary homoseksualnej w niesławnym Chicago Rat Hole jest pod każdym względem kultowy”. Jeden z uczestników tego „ślubu” miał powiedzieć: „Wszyscy i wszyscy moi przyjaciele znają mnie jako osobę bardzo żądną przygód. Zawsze zajmuję się przypadkowymi rzeczami. Zawsze jestem w najbardziej przypadkowych miejscach (…) Dlatego nie było zaskoczeniem dla moich przyjaciół i rodziny, kiedy powiedziałam, że biorę ślub w szczurzej norze. (…) Chciałem zrobić coś bardzo przełomowego, więc powiedziałem: «Dlaczego nie Szczurza Nora?». I od razu to po prostu ożyło”. A portal „kochających inaczej” napisał: „Nie można być bardziej ikonicznym”. Ikonicznym, ale w jakim sensie?
Cóż jak powiedział jeden z krzyżaków po tym, jak Danusia Jurandówna uratowała Zbyszka z Bogdańca „pogański kraj, pogańskie obyczaje”. O wiele lepiej, niż do średniowiecznej Polski pasuje on do dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, rozwijających się tam kultów satanistycznych i gejowskich ślubów przy „Szczurzej Dziurze” w Chicago. Ciekawe, że takie rzeczy lęgną się głównie w głowach zaprzeczających religii „lewicowych aktywistów”? Ciekawe prawda?
Zdzisław Markowski
Źródło: ZM