Waleczny Ukrainiec wklepał strażnikom granicznym – dwóm polskim i jednemu niemieckiemu (FELIETON)
Jak podały lokalne media z Bolesławca w połowie lutego gminie Nowogrodziec pewien niezwykle waleczny Ukrainiec rzucił się z pięściami na trzech mundurowych (dwóm polskich i jednego niemieckiego) i ich „poturbował”. Wcześniej został złapany na gorącym uczynku na... próbie włamania. Mimo to będzie… odpowiadał z wolnej stopy, podczas gdy za taki sam numer Polak miałby już areszt tymczasowy na trzy miesiące. Co prawda strażnicy graniczni z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej twierdzą, że za próbę kradzieży z włamaniem, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz ich znieważenie kara go nie minie. Jednak na ich miejscu nie byłbym tego taki pewien, ponieważ może dostać jakieś zawiasy i to pomimo faktu, że grozi mu do 10 lat odsiadki, ponieważ nie takie wyroki serwują „polskie” sądy, wobec naszych gości.
Kłopotliwy „gość” z bratniej Krainy U...
Jak poinformował rzecznik prasowy Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej porucznik Straży Granicznej Paweł Biskupik: „Funkcjonariusze SG ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki z siedzibą w Ludwigsdorf w czwartek, 8 lutego, podczas realizacji zadań służbowych mających na celu zapobieganie i przeciwdziałanie nielegalnej migracji w powiecie bolesławieckim, otrzymali informację o mężczyźnie, prawdopodobnie cudzoziemcu, który próbuje włamać się do domu na prywatnej posesji”. I dalej: „Z uwagi na fakt, że funkcjonariusze SG pełnili służbę blisko miejsca tego zdarzenia, niezwłocznie podjechali pod wskazany adres w gminie Nowogrodziec. Wezwali pod wskazany adres także policjantów. Chwilę później udało się strażnikom granicznym z polsko-niemieckiego patrolu przyłapać na gorącym uczynku młodego Ukraińca, który właśnie włamywał się do jednego z domów jednorodzinnych”.
Możecie mi skoczyć...
Dalej było jeszcze zabawniej, ponieważ „cudzoziemiec nie stosował się do poleceń oraz wezwań funkcjonariuszy; z każdą chwilą był coraz bardziej nerwowy i agresywny. Mało tego, nagle zaatakował trzech interweniujących funkcjonariuszy (dwóch ze zgorzeleckiej placówki SG oraz funkcjonariusza niemieckiej policji Bpol)”. Jak widać kozacka fantazja poniosła naszego mołojca. Niech swoje bohaterstwo wykazuje w walce z rosyjskim najeźdźcą, gdyż jego wiek i umiejętności predestynują do zostania bohaterem Ukrainy.
Et Hercules cotra plures…
Pomimo tego, że nasz mołojec radził sobie niezwykle dzielnie, to jednak uległ zdecydowanej przewadze liczebnej połączonych sił polsko-niemieckich. I został obezwładniony oraz zastosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Wcześniej jednak zdołał poturbować interweniujących funkcjonariuszy Straży Granicznej i Grenschutzu (czy jak się ten wynalazek z drugiej strony Odry nazywa). Cóż „Et Hercules cotra plures…” mówiła pewna Rzymianka piorąc po mordzie męża i tuzin niewolników, czyli w tłumaczeniu na polski – „I Hercules d...pa, kiedy ludzi kupa”.
Wysoki "sund" od początku łaskawy...
Pomimo faktu, że Ukraińca zatrzymano i zgodnie z kompetencjami przekazano bolesławieckim policjantom, pod zarzutami znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych, a także ma odpowiedzieć za próbę kradzieży z włamaniem, to decyzją sądu będzie odpowiadać z wolnej stopy! Co pozwoli mu się przemieścić w drugi koniec Polski.
A miał dostać prawo pobytu...
Niezależnie od postępowania karnego wobec Ukraińca wszczęto również postępowanie administracyjne w sprawie zobowiązania do powrotu. Co w takich przypadkach powinno być z automatu z zakazem wjazdu do Polski na lat 20. Może wtedy by się czegoś nauczyli. Rzecznik Straży Granicznej jeszcze ubolewał, że: „31-latek, który jeszcze niedawno starał się o uzyskanie zgody na pobyt czasowy w Polsce, wszystko swoim zachowaniem zaprzepaścił”. Cóż może to i dobrze, raczej nam takich przyszłych „Polaków” nie potrzeba. Ich wartość dla polskiego państwa i społeczeństwa nawet nie jest zerowa, tylko ujemna. A mamy takich w Polsce tysiące.
Zdzisław Markowski
Źródło: ZM