Aktywiszcza w akcji (FELIETON)

5
0
13
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Internet

Na Zachodzie już od dłuższego czasu możemy obserwować różnorodne występy przeróżnych aktywiszczy. Wchodzą do muzeów, aby oblać obrazy zupą i przykleić się do ściany, lub do podłogi, blokują ruchliwe ulice, tworząc zagrożenia, a wszystko to po to, jak mówią, aby zwrócić uwagę na zagrożenia klimatyczne. W rzeczywistości chcą zwrócić uwagę na siebie i zaistnieć w przekazach medialnych.

W październiku ub. r. takie protesty przyklejania się do dzieł sztuki i oblewania ich przeróżnymi substancjami miały miejsce w Londynie, Poczdamie, Hadze. Poprzednio na terenie Niemiec, Anglii, Włoch doszło do podobnych występów.  Władze państwowe mają ich już serdecznie dosyć. Za przyklejenie się do „Dziewczyny z perłą” Vermeera otrzymali karę dwóch miesięcy więzienia. Nawet niemieccy Zieloni mają ich dosyć. Oblanie jakąś tłustą mieszanką przypominającą ropę pomnika Ustawy Zasadniczej na budynku Reichstagu spotkało się z ostrą reakcją władz. W przeszłości znane były wypadki, gdy eko-aktywiści przyklejali się do asfaltu ruchliwych ulic, tym samym tworząc gigantyczne korki i blokując dostęp służ ratowniczych do potrzebujących. 

U nas aktywiszcza z grupy  „Ostatnie Pokolenie” dopiero nabierają rozmachu. Mają pełne poparcie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który posługuje się tą samą retoryką, używając sloganu „planeta płonie”.  Niedawno dwie młode rozwydrzone dziewczyny wdarły się na scenę Filharmonii Narodowej. Rozwinęły transparent i wywrzaskiwały jakieś klimatyczne hasła. Miało to miejsce podczas uroczystego koncertu jubileuszowego długoletniego dyrektora filharmonii i dyrygenta Antoniego Wita. Aktywiszcza domagały się natychmiastowego przerwania koncertu, bo planeta płonie. Na szczęście Antoni Wit chwycił transparent i po krótkiej szarpaninie wyrwał go z rąk dziewczyn i rzucił go na ziemię. Koncert nie został przerwany ani na chwilę. Ochrona dopiero po pewnym czasie usunęła wichrzycielki ze sceny. 

W dzień 8 marca miał miejsce inny eksces aktywiszczy. Wdarli się na pomnik warszawskiej Syrenki i wrzeszcząc swoje hasła, wylali na pomnik wiadro brunatnej farby.  Co zawiniła im Syrenka i muzyka Mozarta? Podczas ekscesu w filharmonii wywrzaskiwały jeszcze jakieś postulaty związane z transportem miejskim. Bardzo istotny czas i miejsce ku temu. 

Akty wandalizmu dokonywane w imię wołania na pomoc planecie mają swoje źródła w długoletniej działalności przeróżnych grup loobistycznych, których twarzą była Greta Tunberg, dziecko wykorzystywane do celów eko-szaleństwa. Histerycznym wystąpieniom szwedzkiej dziewczynki poddawali się wielcy tego świata. Greta przemawiała na niemal wszystkich konferencjach światowych. Teraz jest już dorosłą młodą kobietą i nikt nie chce już słuchać jej ekologicznych bajdurzeń.  Tak będzie wkrótce z ekscesami eko –aktywistek. 

Najbardziej niepokojące jest jednak co innego. To eko szaleństwo popiera aktywnie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Dał temu wyraz w przemówieniach na swoim Campusie. Niepokój budzą jego plany, w których zabroni wjazdu do Warszawy autom spalinowym. Ciągle mamy do czynienia z jego kolejnymi wygłupami typu umiejscowienia strefy relaksu na Placu Bankowym w spalinach i w wielkomiejskim huku. 

On także sponsoruje aktywiszcza z „Ostatniego Pokolenia”. Organizacja od Ratusza wynajęła lokal w centrum Warszawy na Kruczej 17 za śmiesznie niską cenę. –  4 tys. zł. Lokal jest pokaźnych rozmiarów – 160 m.  Przeciętny koszt wynajmu podobnego lokalu to ok.120 zł za metr. Obecnie po wyrobach ceramicznych wprowadziło się tam „Gniazdo – Centrum Aktywizmu Klimatycznego”.  Aktywista Michał Żyłowski mówi: „Gniazdo tworzy Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Extinction Rebellicn i Rodzice dla Klimatu”. W siedzibie odbywa się edukacja klimatyczna, prelekcje, dyskusję o aktywizmie. Ale eko szaleńcy mają głowę na karku: aby poprawić swój budżet, wynajmują salkę na działania klimatyczne, społeczne, komercyjne. Koszt od 70 do 170 zł/h. 

Ciekawe kiedy oćwoczała Warszawa pogoni w końcu taką władzę, która niszczy jego mieszkańców, działa bez ładu i składu, rozkopując coraz to nowe arterie komunikacyjne, władzę, która sprawuje swoją funkcję okazjonalnie, zajęta najbardziej szczytnymi tematami niż codzienne bolączki warszawiaków. 

 

Iwona Galińska 

 

 

Źródło: IG

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną