Polak zastrzelony w Szwecji na oczach syna
39-letni Polak został śmiertelnie postrzelony w Szwecji na oczach swojego 12-letniego syna w biały dzień po tym, jak zwrócił uwagę grupie młodzieży.
Według policji, ofiara zidentyfikowana w mediach jedynie jako Mikael została postrzelona w głowę tuż po godzinie 18:00 w środę wieczorem, gdy jechał rowerem na basen z dzieckiem i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń na początku czwartku.
Kilka mediów, w tym sieć telewizyjna TV4 oraz tabloidy Expressen i Aftonbladet, podały, że Mikael został postrzelony, ponieważ skonfrontował się z gangiem. Policja nie potwierdziła tych doniesień.
"Nie lubił niesprawiedliwości. Kosztowało go to życie" - powiedziała Expressen jego siostra, która nie podała swojego nazwiska. Przemawiając na czwartkowym czuwaniu, wspominał Mikaela jako "wrażliwego", który został "mocno dotknięty strzelaninami i przemocą".
"Nie wiem, czy powiedzieli coś o jego synu, czy dlatego się odwrócił. Nie wiem. To już nie ma znaczenia", powiedziała, jak donosi Expressen.
Nie dokonano żadnych aresztowań w związku z zabójstwem, które stało się ostatnią tragiczną strzelaniną w gangach w obliczu gwałtownego wzrostu przemocy w ostatnich latach, gdy gangi przestępcze walczą o kontrolę nad lukratywnymi rynkami narkotykowymi.
Według statystyk policyjnych, w ubiegłym roku odnotowano 363 strzelaniny z 53 ofiarami śmiertelnymi, podczas gdy w sumie odnotowano 149 zamachów bombowych.
Źródło: DailyMail