Żukowska powinna zostać otwieraczem do butelek, a nie iść w politykę (FELIETON)

Odpał jak zawsze

Ostatnio przy okazji wyszydzenia posła Sebastiana Kalety z Prawa i Sprawiedliwości, który zwrócił uwagę na problem przytwierdzonych nakrętek do butelek poślica odpaliła się, jak pralka Frania bez trybu wyłączania za trybem ciągłego zamaczania (a raczej zamęczania). Dając pokaz swojej niezaprzeczalnej, unikalnej inteligencji (czyli bycia inteligentną inaczej).

Dlaczego Kaleta ma i nie ma racji

„Czy Was też denerwują nowe nakrętki? Takimi absurdami zajmuje się Unia Europejska, a dostosowanie się do kuriozalnych wymogów kosztuje miliony” – napisał w mediach społecznościowych Sebastian Kaleta. Do wpisu dołączył nagranie, na którym polityk klubu Prawa i Sprawiedliwości mocuje się z debilną, jak Unia Europejska nakrętką od butelki. „Was też wkurzają te durne nakrętki? Otwierasz butelkę i się musisz siłować z tym. Siłowanie się z korkiem od butelki. Kto taką durnotę wymyślił? Ano Unia Europejska. Bo te korki rzekomo wpływają do oceanu i nie możecie sobie normalnie zakręcić, bo to coś tam zwisa, można się podrapać. Jaki dureń to wymyślił? – stwierdził Sebastian Kaleta. Wskazał przy tym na rzecz ważniejszą, niż wkur… wnerwiające nakrętki – na koszty dostosowania się do tej durnej, szkodliwej i niepotrzebnej dyrektywy Unii Europejskiej. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego zwrócił również uwagę na rzecz ważniejszą – realne koszty dostosowania się do unijnych rozwiązań przez polskie firmy. „To nie ja przecież wymyślam te dyrektywy. UE ma rzeczywiście większe problemy niż zajmowanie się tym jakie nakrętki mają być produkowane. Polskie firmy musiały wyłożyć potężne pieniądze by wdrożyć tę dyrektywę, a efektem jest rozwiązanie raczej bardziej niż mniej uciążliwe”. I to jest prawda – polskie firmy musiały zmarnować wiele milionów złotych, żeby to wprowadzić. A sama poprawka jest ewidentnie pod naciskiem lobbystów, żeby uwalić mniejsze, rodzime firmy i zostawić na rynku tylko gigantyczne koncerny. Poseł wspomniał, że jedna z polskich firm musiała wydać 30 milionów złotych.

Głupi szydzi, tam gdzie mądry widzi niepotrzebne koszty

Tymczasem odpaliły się etatowe, sejmowe krety… poślice inteligentne inaczej, choć i posłów wątpliwej prowinencji nie brakło. Na wpis polityka Prawa i Sprawiedliwości zareagował na ten przykład „doktor prawa” Krzysztof Śmiszek robiący u aktualnej bandy za wiceminister sprawiedliwości „U prawicy stabilnie, nakrętkowa fiksacja. Taką samą butelkę odkręcam w trzy sekundy, Tobie też się uda”. Marcin Józefaciuk, który powinien w Sevres pod Paryżem być wzorem nauczycielskiej tępoty stwierdził: „Czyli cały materiał o absurdzie? Materiał typu ‘głupia ta Unia ale chcę tam być’. Protokoły z dyskusji w PE zapewne przeczytane, prawda? Następny materiał może o Funduszu Sprawiedliwości... Hmmm?”. „Pan tak serio? To są te problemy prawicy? Nakrętka przymocowana do butelki?” – odpowiedziała mu pod filmem Paulina Matysiak z Lewicy. „Płatku Śniegu Ty. Dasz sobie radę z nakrętką wody mineralnej. Uwierz w siebie!” – odpyszczyła mu nasza gwiazda Anna-Maria Żukowska. I dodała: „Chłopie, ja w liceum otwierałam butelkę piwa zębami”.

Szkolny otwieracz butelek z piwem

Zaskakujące było wyznanie posłanki Anny-Marii Żukowskiej, której znowu jest hitem sieci: „Chłopie, ja w liceum otwierałam butelkę piwa zębami, Płatku Śniegu Ty. Dasz sobie radę z nakrętką wody mineralnej. Uwierz w siebie!” – skomentowała posłanka Lewicy. Jeden z internautów zasugerował polityczycy Lewicy, żeby nagrała z tego wideo. „Nie będzie. Ale… zastanowię się” – odpowiedziała poślica.

Cóż jej legendarny potencjał intelektualny po raz kolejny się objawił. 

Zdzisław Markowski