Walka z religią (FELIETON)

0
0
6
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

Zgodnie z zapowiedziami Sławomira Nitrasa katolicy są opiłowywani, aby nie podnosili głowy. Trwa walka z religią. Na wzór Zachodu idziemy zdecydowanie w stronę cywilizacji śmierci. Prym w tym wiedzie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wydając rozporządzenie o zdjęcie krzyży z instytucji publicznych, zakazu stawiania na biurkach krzyży czy innych symboli wiary. W ratuszu żadnych uroczystości nie można świecić, nie ma wigilii, za to króluje ideologia LGBT.

Ordo Iuris poinformowało, że podpisane rozporządzenie zostało przygotowane przez fundację Instytut Miast Praw Człowieka za 129 910 zł.. W radzie fundacji zasiadają znane aktywistki LGBT Marta Abramowicz i Anna Strzałkowska, które wzywały do niszczenia Kościoła katolickiego. Do zarządu dołączyła pełnomocnik ds. kobiet w ratuszu Katarzyna Wilkołaska wcześniejsza asystentka Sylwii Spurek.

Polityce warszawskiego ratusza sprzyjają decyzje rządowe. Donald Tusk nie bez kozery na minister edukacji powołał skrajną lewaczkę Barbarę Nowacką, która sukcesywnie niszczy polską szkołę i w duchu lewackim wychowuje następne pokolenie.

Z pasją zabrała się za lekcje religii w szkołach i konsekwentnie je opiłowuje. Lekcje religii zaplanowane są albo na pierwszą godzinę, albo na ostatnią. Tym samym grupa dzieci i młodzieży, która na nie uczęszcza jest wysegregowana ze społeczności szkolnej, a za tym idzie napiętnowanie. Klasy w nauczaniu religii mają być łączone na I-III i IV-VIII. Jest to absurd, aby program dla dzieci z klasy IV był taki sam jak młodzieży z klas VIII. Dyrektorzy katechetyczni zwracają uwagę na „nierówne i niesprawiedliwe traktowanie” chrześcijan w systemie szkolnym. Rodzice będą zabierać z takich lekcji małe dzieci, a to będzie skutkowało całkowitym zanikiem lekcji religii w szkołach. Ma temu służyć także likwidacja ocen z tego przedmiotu, a tym samym uczniowie nie mają żadnej motywacji, aby uczęszczać i uczyć się religii. Zredukuje się także kadrę katechetów aż o połowę. Jest to sprzeczne z liczbą katolików w naszym kraju. Bp łowicki Wojciech Osiał, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski relacjonował wyniki badań z roku szkolnego 2023-2024. Okazuje się że aż 79 proc. uczniów uczestniczy w lekcjach religii i 57 proc. dotyczy to młodzieży z liceów ogólnokształcących. To chyba najlepszy wynik frekwencji w Europie.

Dlatego też te wszystkie „udogodnienia” z lekcjami religii wprowadza się powoli, tak aby sama młodzież rezygnowała z tych lekcji, albo aby rodzice rezygnowali z nich dla swoich dzieci, widząc bezsensowność takiego nauczania. Warto podkreślić, że te „unowocześnienia” zostały wprowadzone z pominięciem zapisów konkordatowych, jak i ustawy oświatowej uzgodnionej między rządem i przedstawicielami Kościoła. I znów zgodnie z polityką Tuska gwałci się dotychczasowe ustawy, a na ich miejsce wprowadza się własne decyzje.

Jak na razie przywódcy episkopatu obserwują te poczynania i nie zabierają jednoznacznie głosu, bo od chwili odzyskania niepodległości przez Polskę z takim jawnym pogwałceniem praw katolików mamy do czynienia po raz pierwszy. Wprawdzie dwóch kardynałów Kazimierz Nycz i Grzegorz Ryś skrytykowali decyzje Trzaskowskiego, a warto wiedzieć, że obaj są od dawna postrzegani jako zwolennicy Platformy Obywatelskiej, to do tej sprawy podchodzą z dużą ostrożnością. Nycz przekonywał, że władza ma ważniejsze sprawy niż walka z modlitwą, a Ryś dowodził, że decyzja prezydenta nie służy budowaniu wspólnoty, bo pracownicy ratusza mają zostać „wyzerowani z przekonań i poglądów” w imię neutralności religijnej.

Trzeba jednak jasno powiedzieć, że działania tej trójki ministerialnej: Nowacka , Kotula, Bąk prowadzą do likwidowania wszelkich przejawów religijności i jest to misja unowocześnienia Polski.

A misja ta jest przeprowadzana w błyskawicznym tempie. Wzorowana jest chyba na dokonaniach Zapatero, który przez siedem lat doprowadził Hiszpanię do dechrystianizacji. Tusk ma większe ambicje, bo przeprowadza swój plan błyskawicznie.

Zastanówmy się na czym polegają podobieństwa hiszpańsko-polskie? To walka o ogólnodostępną aborcję, w Hiszpanii do 14 tygodnia ciąży, w naszych projektach sejmowych jest mowa do 12 tygodnia., dostępność do pigułki „dzień po” dla dziewczynek do 16 roku życia. My jesteśmy bardziej nowocześni, bo dostępność jest już dla piętnastolatek. Dalsze działania: wprowadzenie przedmiotu edukacja obywatelska, który jest zgodny z doktryną LGBT, przedmiot szkolny edukacja seksualna, którą u nas się planuje w ramach przedmiotu edukacji zdrowotnej, małżeństwa homoseksualne ( u nas są na etapie konsultacji z koalicjantami), usuwanie krzyży z miejsc publicznych oraz utworzenie ministerstwa równości. Wygląda to na kalkę zapateryzmu, z którego Hiszpania nie może się dotąd wydostać.

Jeżeli się w porę nie opamiętamy, to nie przez siedem lat, ale w błyskawicznym tempie dokonamy dechrystianizacji Polski, której nie udało się przeprowadzić nawet komunistom.

Iwona Galińska

Źródło: IG

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną