Zewnętrzne rządy (FELIETON)

1
0
13
Donald Tusk
Donald Tusk / https://www.flickr.com/photos/platformaobywatelskarp/6168456359

Od czasów objęcia rządów przez koalicję 13 grudnia mam wrażenie, że znalazłam się w państwie rządzonym przez obcy rząd, tak jakby napadł na nas wróg i zaczęła się dewastacja państwa polskiego. Na plan pierwszy poszła likwidacja mediów publicznych.

Siłowe przejęcie TVP, Radia PAP było aktem niewyobrażalnym w żadnym demokratycznym państwie. Wiadomo było, że nowa władza przeprowadzi czystki w mediach, wprowadzi swoje zmiany. To normalna kolej rzeczy, ale żeby łamać wszystkie zasady konstytucyjne i stworzyć jakiś twór bliźniaczo podobny do TVN, tylko gorzej robiony, jedynie minister kultury Sienkiewicz potrafił to zrobić. Ale to było jedynie preludium do innych zmian. Do dewastacji poszła Prokuratura Krajowa, którą przeprowadzono bez zgody prezydenta, rządzenie uchwałami a nie ustawami, ignorowanie wyroków TK i zdania prezydenta. Swoje rządy oparto na tropieniu rzekomych afer poprzedniej władzy. Zamiast kompetencji i troski o dobro państwa i obywateli zapanowała dzika zemsta. Mnożyły się komisje śledcze, z humorystycznym składem, które niczego nie dowiodły. Wstrzymano wszelkie inwestycje rozwojowe. Dziś już wiadomo, że albo nie powstaną, albo zostaną odłożone gdzieś na wiele lat. CPK, którego realizacji domagało się społeczeństwo, został tak okrojony, niemal zdewastowany. Atom i porty odeszły gdzieś w niebyt.

Po kilku miesiącach okazało się, że poprzednie rządy Tuska to mały pikuś przy tym, co się teraz dzieje. Zmiany następują w lawinowym tempie. I doprowadzają do szybkiego zubożenia państwa. Ale widocznie jest to celem obecnej ekipy, która nawet w tak trudnych czasach bezpieczeństwa międzynarodowego zawiesza w próżni niektóre kontrakty zbrojeniowe, jak umowy koreańskie.

Szybko dowiedzieliśmy się, że mamy „dziurę budżetową”. Mafie VAT-owskie dostały wiatr w żagle, że można znów bezkarnie kraść, a Bruksela wszczęła wobec nas procedurę nadmiernego deficytu. Niektórzy mówią, że może to być ustawka Tuska z von der Leyen, która daje szeroką rękę premierowi do drastycznych cięć budżetowych.

Do tego dochodzi pakt migracyjny, którego przedsmak mamy u nas już teraz. Na wschodniej granicy dzieją się dziwne rzeczy. Rządzą tam oszalałe aktywiszcza, które instruują nielegalnych imigrantów w jaką stronę mają się udać, aby bezpiecznie ominąć wszystkie posterunki. Rząd nie chroni na granicy polskich funkcjonariuszy, powołując specjalny zespół prokuratorski do ich ścigania. Na zachodniej granicy nasi niemieccy „przyjaciele” podsyłają nam regularnie „prezenty” w postaci nielegalnych emigrantów. Ich liczba według niemieckiej policji wynosi już przeszło 4 tys. I nic się na szczeblach rządowych nie dzieje. Czy ambasador niemiecki został w tej sprawie wezwany przez nasze MSZ?

Wszędzie chaos i bezprawie oraz drożyzna. Przywrócenie stawki VAT-owskiej na żywność nie dało podwyżki na żywność 5-procentowej, ale produkty żywnościowe zdrożały o 19 proc. Od 1 lipca kończy się tarcza, która nas chroniła przed skandalicznymi cenami energii, gazu. Wprawdzie Prawo i Sprawiedliwość zebrało wymagającą liczbę podpisów pod projektem obywatelskim: „Stop podwyżkom od 1 lipca”, ale marszałkowi Hołowni nie spieszy się, aby wprowadzać ją na agendę sejmową i nadać mu przyspieszony bieg. Znacznie okrojono emerycką 14.

Do tego dochodzi dewastacja polskiej szkoły i kultury. Pod egidą nieuków powstają nowe zasady nauczania naszych dzieci, które mają wyhodować z przyszłych Polaków zbieraczy niemieckich szparagów. Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej R. Dmowskiego i I. Paderewskiego bezmyślnie przemianowano na Instytut dziedzictwa Myśli G. Narutowicza, który w tworzeniu owej myśli nie miał żadnych dokonań. Był za to wybitnym naukowcem.

Dewastuje się polską pamięć historyczną. W nocy z 23/24 czerwca w gdańskim muzeum II wojny światowej zniknęła ekspozycja poświęcona ikonom naszego bohaterstwa: św. Maksymilianowi Kolbemu, rodzinie Ulmów i rot. Witoldowi Pileckiemu. Po prostu nie pasowały narracji niemieckiej, którą nasi zachodni sąsiedzi próbują nam narzucić. Może Gdańsk ma jakieś resentymenty, aby powrócić do wolnego miasta gdańska?

Wszystko to sprowadza się do jednego – mamy rządy zewnętrzne i krok po kroku idziemy w stronę utraty naszej suwerenności. A ślepa część społeczeństwa tego nie dostrzega i łyka jak pelikany papkę propagandową, którą serwuje im Tusk.

Iwona Galińska

Źródło: IG

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną